100 rocznica śmierci R.Steinera
redakcja, 29.03.2025, w przeddzień 100 rocznicy śmierci Rudolfa Steinera
Od pewnego czasu informacje i oceny dotyczące mojego życia są przytaczane w publicznych dyskusjach na temat uprawianej przeze mnie antropozofii. Osoby, które takie informacje i oceny powołują, wysnuwają z nich rozmaite wnioski co do mojego rozwoju duchowego i jego podstaw. Z drugiej strony, moi przyjaciele wyrazili opinię, że dobrze by było, gdybym sam napisał coś o swoim życiu. Muszę wyznać, że nie mam ku temu skłonności. Zawsze bowiem dążyłem do tego, aby moja mowa i czyny wyrażały to, czego wymaga obiektywna rzeczywistość, a nie sprawy osobiste. Co prawda, zawsze też uważałem, że na wielu płaszczyznach osobowość stanowi o najgłębszej wartości ludzkiego działania. Wydaje mi się jednak, że ta osobowość musi się ujawniać poprzez sposób, w jaki się mówi i działa, a nie poprzez subiektywne spojrzenie na własną osobę. To, co może wyniknąć z tego spojrzenia, jest sprawą, którą człowiek musi rozstrzygnąć sam ze sobą.
Rudolf Steiner, „Mein Lebensgang”, Rudolf Steiner Verlag, Dornach/Schweiz 2000, s. 7
Odważył się na to – i poniósł swój los.
W miłości, wyrozumiałości,
W znoszeniu ludzkich niedoskonałości i słabości,
(…)
Niósł nas więc — i straciliśmy oddech
Idąc jego śladami, w locie, który niósł nas w zawrotnym pędzie.
Nasza słabość była przeszkodą w jego locie,
Ciążyła jak ołów u jego stóp… Teraz jest wolny.
Pomocnik tych, którzy są w górze,
Którzy odbierają ziemskie zasługi
Dla osiągnięcia swoich celów.
Pozdrawiają oni syna człowieczego
Który swoje twórcze siły
Ofiarował w służbie woli bogów
Który w epoce najtwardszego intelektu
W suchym świecie maszyn
Wyrażał i pobudzał ducha…
Marie Steiner, 1925
Można powiedzieć, że dzięki Rudolfowi Steinerowi zrozumiałem najwięcej… Ponad 100 lat minęło od czasu jego działalności, gdy rozpoczął swoją działalność na rzecz Rozwoju Duchowego ludzkości!