„Hubert”
Monika Rzeczycka, Kultura polska wobec zachodniej tradycji ezoterycznej w latach 1890-1939
Hubert, powieść Józefiny Rogosz-Walewskiej (Colonna-Walewskiej) napisana w maju 1939 r., ale wydana dopiero po wojnie, w 1947 r. w Krakowie w wydawnictwie Księgarnia Stefana Kamińskiego (ss. 110) ze wstępem Ireny Meyzel Rivière.
Utwór dziś niemal zupełnie zapomniany, chociaż wart przypomnienia ze względu na jego autobiograficzny charakter, ale przede wszystkim wyraźne inspiracje antropozoficzne, sprawiające, że można z pewnością uznać go za próbę literackiej ilustracji poglądów Rudolfa Steinera, zwłaszcza jego koncepcji rozwoju człowieka, dobra i zła, roli ofiary w duchowej ewolucji ludzkości oraz prawa karmy i reinkarnacji. Chociaż słowo antropozofia nie pada w tym utworze ani razu, a wśród dzieł filozofów, które czytuje tytułowy Hubert nie pojawiają się pisma założyciela antropozofii (są jednak wzmiankowane dzieła Goethego, bardzo ważne w tej koncepcji), to powieść przesycona jest ideami autora Filozofii wolności. Jest to utwór podwójnie inicjacyjny. Po pierwsze, jako dzieło wpisujące się w tradycję bildungsroman, z obowiązkową opowieścią o dziecięcych latach i dojrzewaniu. Jej bohaterem jest niezwykły chłopiec, wychowywany przez matkę z dala od cywilizacji, na granicy puszczy na wschodnich kresach Rzeczpospolitej. Są tu typowe dla gatunku elementy, takie jak szczęśliwe, niemal rajskie dzieciństwo wśród zwierząt, a także burzliwy okres buntu i negacji oraz narodzin miłości i namiętności, zakończonej tragiczną śmiercią ukochanej Kwiryny i samobójczą śmiercią Huberta. Z drugiej strony, jest to powieść o duchowej inicjacji bohatera, a raczej o rozpoczętym procesie wtajemniczenia, który kończy się tragiczną porażką. Nie jest to jednak porażka ostateczna, lecz spłata długu za winy popełnione w poprzednim życiu. W kolejnym odrodzeniu, jak przekonuje narrator powieści w scenie śmierci Huberta, będzie on miał szanse stać się świadomym i wolnym człowiekiem, który zapanuje nad rządzącymi nim namiętnościami. Jednym z kluczowych elementów fabuły jest legenda o praszczurze rodu (także Hubercie), który został przeklęty i zgładzony za złamanie niepisanego prawa puszczy, chroniącego zwierzęta w czasie godów i samice w czasie ciąży. Bestialstwo owego przodka, jego żądza mordu i krwi zostają ukarane. Legenda mówi o konieczności odkupienia win przez kogoś, kto złoży ofiarę ze swojego życia. Tym właśnie okazuje się w finale śmierć głównego bohatera – spłatą karmicznego długu. Autorka wprowadza…
przeczytaj więcej na stronie projektu Kultura polska wobec zachodniej tradycji ezoterycznej w latach 1890-1939: