Co Chrystus potępiłby z całą mocą, gdyby pojawił się dzisiaj pośród nas?
13 czerwca 1864 – Urodziny Rudolfa Kjellena – szwedzkiego historyka, profesora w Upsali. Ukuł termin: „geopolityka”, czyli doktrynę o wzajemnym oddziaływaniu czynników geograficznych i politycznych na powstawanie i rozwój państw. Wypowiedź Rudolfa Steinera w KAMIENIE WĘGIELNE DLA ZROZUMIENIA TAJEMNICY GOLGOTY, GA 175, Wykład IX, Berlin, 1 maja 1917 r. Intermediarius: B.S.
„W trakcie naszych studiów mówiłem o wydarzeniach z wczesnego okresu rozwoju cywilizacji zachodniej. Moim celem było ustalenie na podstawie tych badań przeszłości, co jest ważne dla teraźniejszości, i mając ten cel na uwadze, proponuję zająć się tą sprawą bardziej szczegółowo. Nasza obecna epoka, jak możemy zauważyć po pobieżnym spojrzeniu, jest epoką, w której skuteczny wpływ mogą wywierać jedynie myśli pochodzące z nauk misteryjnych dotyczących ewolucji człowieka. Aby w pełni pojąć znaczenie tego twierdzenia, musimy nie tylko mieć jasne zrozumienie wielu rzeczy, ale także przyjrzeć się z bliska potrzebom i niedostatkom współczesnego myślenia, odczuwania i woli. Wówczas zaczniemy odczuwać, że nasza epoka potrzebuje nowych impulsów, nowych myśli i idei, a zwłaszcza tych impulsów i myśli, które wypływają z głębi życia duchowego i które powinny stać się przedmiotem badań duchowo-naukowych.
W obecnym czasie jest wiele rzeczy, które napawają nas smutkiem. Nie możemy dać się przygnębić temu nastrojowi smutku, powinien on raczej być czymś, co nas przygotuje i nauczy nas pracować i dążyć do celu w naszych obecnych okolicznościach. Ostatnio natknąłem się na publikację, która sprawiła mi największą przyjemność. Autor jest jednym z niewielu, którzy są otwarci na idee Nauki Duchowej i tym bardziej szkoda, że nie potrafił wprowadzić do swoich pism owoców antropozoficznych wysiłków. Książka, o której mówię, to Państwo jako organizm, autorstwa Rudolfa Kjelléna, szwedzkiego ekonomisty politycznego. Po przeczytaniu tej książki muszę wyznać, że pozostało we mnie uczucie rozczarowania, ponieważ zdałem sobie sprawę, że jest to osoba, która, jak już powiedziałem, była otwarta na idee Nauki Duchowej, ale której myśli są jeszcze dalekie od myśli, których potrzebujemy dzisiaj, myśli, które muszą być jasno sformułowane i skonkretyzowane, zwłaszcza dzisiaj, aby mogły wejść w ewolucję naszych czasów.
Zanim powiem kilka słów na ten temat, chciałbym jeszcze raz zwrócić waszą uwagę na te starożytne Misteria, które dzisiaj znane są historii tylko w zmienionej wersji. Dlatego tym bardziej konieczne jest dla naszego obecnego wieku, aby Nauka Duchowa przyniosła zrozumienie tych Tajemnic. W moim ostatnim wykładzie wspomniałem o bezprecedensowej furii, z jaką chrześcijaństwo w pierwszych wiekach niszczyło starożytne dzieła sztuki i jak wiele z nich miało bezcenną wartość. Nie można bezstronnie spojrzeć na chrześcijaństwo, jeśli nie jest się gotowym dostrzec tej niszczycielskiej strony z pełnym obiektywizmem… Jakże inny byłby ten obraz, gdyby arcybiskup Teofil z Aleksandrii nie spalił w 391 roku siedmiuset tysięcy zwojów, które zawierały niezwykle ważne zapisy literatury rzymskiej, egipskiej, indyjskiej i greckiej oraz ich życia kulturalnego…
Formy kultu chrześcijańskiego były pod wieloma względami zapożyczone z symboli i obrzędów starożytnych pogańskich kultów misteryjnych, przy czym formy tych kultów i symbole zostały całkowicie wykorzenione przez chrześcijaństwo, aby ukryć ich pochodzenie. Chrześcijaństwo całkowicie pozbyło się pogańskich form kultu, tak że ludzie nie mieli możliwości dowiedzieć się, co istniało przed ich czasami i musieli po prostu przyjąć to, co oferował Kościół. Taki jest los ludzkiej ewolucji. Musimy być gotowi uznać, nie popadając w pesymizm, że ewolucja człowieka nie przebiega w sposób nieprzerwany.
Byłoby głupotą wyobrażać sobie, że bieg historii mógłby być inny niż jest. Czasami jednak owocna może okazać się myśl następująca: co by się stało, gdyby w czasie, gdy przesłanie chrześcijaństwa po raz pierwszy wywarło wpływ na ewolucję ludzkości, tradycje pogańskie nie zostały wyplenione bez reszty, lecz gdyby przekazano potomnym pewną wiedzę historyczną? Ale chrześcijaństwo sprzeciwiało się takiej możliwości.
Ludzie niechętnie słuchają nauk Nauki Duchowej, ale mówiąc to, nie chcę sugerować zarzutów. Daleki jestem od tego, by kogokolwiek obarczać winą. W tym miejscu mogę teraz powrócić do książki Kjellena Państwo jako organizm. Jest to ciekawa książka, ponieważ autor każdym włóknem swojej istoty stara się wyjaśnić pytanie: Czym w rzeczywistości jest państwo? …Kjellen stawia pytanie: Jaka jest relacja jednostki do państwa? Próbując odpowiedzieć na to pytanie, od razu napotyka na trudność… Nawet jeśli choć trochę porównamy Państwo do organizmu, musimy zdać sobie sprawę, że my i cała nauka polityczna bardzo się mylimy, jeśli przeoczymy fakt, że jednostka nie jest komórką; tylko element produkcyjny w człowieku może podtrzymać Państwo, podczas gdy organizm jest skupiskiem komórek i to one decydują o jego funkcjonowaniu. Dlatego obecne Państwo, w którym dusza grupowa nie jest już taka sama jak w starożytności, może się rozwijać tylko dzięki wysiłkom i inicjatywie pojedynczej jednostki…
Wtedy będziemy mogli się przekonać, że cała istota człowieka dzięki swojej indywidualności jest o wiele lepsza od państwa, przenika do świata duchowego, gdzie państwo nie może wejść…
Konieczne jest, aby nasz obecny wiek był przeniknięty impulsami Nauki Duchowej. Tragedią naszych czasów jest to, że nie są one zdolne do rozwijania idei, które mogłyby pogodzić i kontrolować organiczne życie państwa. Dlatego wszystko znajduje się w stanie chaosu. Trzeba stanąć twarzą w twarz z tymi problemami; ponieważ impuls, pragnienie, aby je poznać, pojawia się tylko wtedy, gdy stajemy twarzą w twarz z nimi, gdy wiemy, jakie są siły napędowe naszego obecnego wieku.
Nawet nie patrząc daleko pod powierzchnię, dostrzegamy dziś dążenie do pewnego rodzaju „uspołecznienia”, nie mam tu na myśli socjalizmu, ale „uspołecznienie” organizmu ziemskiego. Ale uspołecznienie – ponieważ musi być świadome, a nie wynikać z nieświadomości, jak to miało miejsce w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat – uspołecznienie, reorientacja czy reorganizacja, jest możliwe tylko wtedy, gdy zrozumiemy naturę człowieka, gdy nauczymy się na nowo poznawać istotę człowieka – bo to było celem starożytnych Misteriów.
Socjalizacja odnosi się do płaszczyzny fizycznej. Nie da się ustanowić porządku społecznego, jeśli nie weźmie się pod uwagę faktu, że na planie fizycznym znajdują się nie tylko ludzie fizyczni, ale także ludzie obdarzeni duszą i duchem. Nie da się niczego osiągnąć, jeśli będziemy myśleć o człowieku tylko w kategoriach fizycznych. Można uspołeczniać, można porządkować życie społeczne zgodnie ze współczesnymi ideami, a w ciągu dwudziestu lat wszystko znów pogrąży się w chaosie, jeśli zignoruje się fakt, że człowiek jest nie tylko istotą fizyczną znaną nauce przyrodniczej, ale istotą obdarzoną duszą i duchem. Dusza i duch są bowiem czynnikami aktywnymi i wywierają potężny wpływ. Możemy ignorować ich istnienie w naszych ideach i wyobrażeniach, ale nie możemy ich zlikwidować.
Jeśli dusza ma zamieszkać w ciele fizycznym, które uczestniczy w porządku społecznym właściwym dla naszych czasów, musi mieć wolność myśli i poglądów. Uspołecznienie nie może być realizowane bez wolności myśli. A socjalizacja i wolność myśli nie mogą być urzeczywistnione, jeśli duch nie jest zakorzeniony w świecie duchowym.
Wolność myśli jako postawa umysłu lub sposób myślenia, pneumatologia, dojrzałość duchowa i nauka duchowa – jako naukowy fundament wszystkich zarządzeń i dyrektyw – są ze sobą nierozerwalnie związane. Tylko dzięki nauce duchowej możemy odkryć, jak te rzeczy odnoszą się do człowieka i jak można je praktycznie realizować w porządku społecznym. Wolność myśli, to znaczy taki stosunek do bliźniego, który w pełni uznaje jego prawo do wolności myśli, nie może być zrealizowana, jeśli nie przyjmiemy zasady reinkarnacji, gdyż w przeciwnym razie będziemy patrzeć na człowieka jak na abstrakcję. Nigdy nie ujrzymy go we właściwym świetle, jeśli nie będziemy patrzeć na niego jako na rezultat wielokrotnych żywotów na ziemi. Cała kwestia reinkarnacji musi być rozpatrywana w powiązaniu z kwestią wolności myśli i poglądów. Życie człowieka w przyszłości będzie niemożliwe, jeśli życie wewnętrzne jednostki nie będzie zakorzenione w życiu ducha…
Co Chrystus potępiłby z całą mocą, gdyby pojawił się dzisiaj pośród nas?
Najprawdopodobniej to, co większość ludzi nazywa dziś „chrześcijańskim”, i wiele innych rzeczy…”.
https://rsarchive.org/Lectures/GA175/English/RSP1972/19170501p01.html