Dzieło prof. Walczowskiego – most między starymi a nowymi czasy

Jerzy Prokopiuk, źródło: posłowie do książki O Duszy Narodu Polskiego Franciszka Walczowskiego

Antropozofia, czyli „Mądrość, mówiąca o Człowieku Kosmicznym” w jego duchowym i ziemskim wymiarze, jest stworzoną przez największego wtajemniczonego naszych czasów, Rudolfa Steinera (1861-1925), wiedzą — nauką duchową, obejmującą zarówno system metod medytacyjno-inicjacyjnych, jak i uzupełniający go światopogląd oraz wyrastający zeń pełny projekt budowy alternatywnej cywilizacji. (Definicję tę poświę-cam tym potencjalnym czytelnikom książki prof. Walczowskiego, którzy — rzecz u nas bardzo możliwa — nigdy o antropozofii nie słyszeli.) Antropozofia obejmuje swym zasięgiem, jako ruch i Powszechne Towarzystwo Antropozoficzne, cały świat, także zatem Polskę. W Polsce, jeszcze rozbiorowej, pojawiła się już przed pierwszą wojną światową: pierwszą książkę Rudolfa Steinera w języku polskim (Teozofię) wydano w 1912 roku. Dzieje antropozofii polskiej rozpadają się na trzy okresy: pionierski i międzywojenny, obejmujący lata 1912/14 do 1939, ukryty, w latach 1939-1989 przypadających na okupację niemiecką i na pół niepodległą PRL, i wreszcie okres odrodzenia, począwszy od 1989 roku. Pionierska faza pierwszego okresu kończy się powstaniem Polskiego Towarzystwa Antropozoficznego w 1923 roku. Pierwszą jego przewodniczącą była rzeźbiarka Luna Drexler, drugą Maria Przyborowska. Do czołowych działaczy Towarzystwa w okresie międzywojennym należeli m.in. współbudowniczowie Goetheanum, centralnej siedziby Międzynarodowego Towarzystwa Antropozoficznego w Dornach koło Bazylei (w Szwajcarii), dramaturg i malarz Franciszek Siedlecki i jego żona, rzeźbiarka Jadwiga Siedlecka, historyk sztuki Karol Homolacs, tłumacz Jan Rundbaken, bankier i tłumacz Filozofii wolności Rudolfa Steinera, J. M. Wołowski, chirurg Leon Manteuffel-Szoege, tłumacz Stanisław Walewski, żyjący później na emigracji Stefan Łubieński, senator i pionier gospodarki biologiczno-dynamicznej, Stanisław Karłowski. W tym czasie ideom antropozoficznym bliscy byli także tacy wybitni reżyserzy i aktorzy teatralni, jak Juliusz Osterwa, Mieczysław Limanowski i Wiłam Horzyca. Do grona tych wybitnych antropozofów należał także prof. Franciszek Walczowski (wraz ze swoją małżonką i współpracownicą Zofią Walczowską). Był jednym, z nielicznych antropozofów polskich, którzy mogli — choć dyskretnie — działać w mrokach okupacji niemieckiej i reżimu komunistycznego. (Drugim był antropozof warszawski, Robert Walter, zmarły w 1981 roku, który swą działalność przypłacił kilkuletnim więzieniem stalinowskim.)

Jest też Walczowski pierwszym spośród międzywojennych antropozofów polskich, który ma, choć już zza grobu, możność przedstawienia (w części) swego dorobku autorskiego współczesnym czytelnikom, antropozofom i nie-antropozofom. Wybór prac prof. Walczowskiego prezentuje owoce jego duchowego wysiłku poznawczego, zastosowanego do badań „duszy narodu polskiego”, tj. do historii i kultury polskiej. Owoce te zrodziły się ewidentnie z rozwiniętych zdolności poznawczych Autora: jego imaginacji, inspiracji i intuicji (w sensie antropozofizycznym tych terminów). Ale to ściśle duchowe źródło poznania nie jest jedynym filarem działania prof. Walczowskiego. Wspiera się ono bowiem na wielkiej wiedzy Autora, obejmującej znawstwo ezoterycznej historii Kosmosu i Ziemi, jaką przedstawił w swych dziełach twórca antropozofii. Wreszcie poznanie to i wiedzę wspiera jeszcze naukowa erudycja Autora, obejmująca znajomość historii, historii kultury, historii religii, zwłaszcza mitologii, historii sztuki i literatury. Dopiero zrozumienie syntezy tych trzech podejść do wielkiej sprawy „duszy narodu polskiego” pozwala pojąć wielkość zamysłu Autora; jedyną do niego analogię znajduję w dziele angielskiego antropozofa Andrew Welburna Początki chrześcijaństwa (tłumaczonej na język polski).

Kwintesencjonalnie rzecz biorąc dzieło prof. Walczowskiego prowadzi nas poprzez „archipelag symboli” historycznych, religijnych, mitologicznych, artystycznych i literackich do swego celu: poznania duszy narodu polskiego. Duch ten — czy, właśnie bardziej potocznie, dusza — ma swe dzieje i swój rozwój: w przekonaniu Autora ma ona korzenie gnostyczne zaratusztriańskie, następnie „własne dzieje pogańskie” i wreszcie okres ulegania wpływowi rzymskiego katolicyzmu z jego schyłkową, zdegenerowaną fazą jezuityzmu włącznie. Wielką rolę w inspiracji dzieła prof. Walczowskiego odgrywa polski romantyzm (i neoromantyzm, czyli Młoda Polska), i to zarówno poprzez swych twórców — przede wszystkim poetów: Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Norwida, Wyspiańskiego i Kasprowicza — jak i myślicieli i historyków (słowianoznawców). Inspiracja ta przejawia się także w oryginalnym, własnym języku, jakim posługuje się Autor. Jest to język sięgający prapolskich rdzeni duchowych, dziś — niestety — niemal zapomniany. Jednakże czytelnik, który potrafi wyzbyć się, choćby na czas lektury dzieła profesora, złudzeń tzw. „nowoczesności” i podda się duchowej inspiracji mowy polskiej, zostanie wynagrodzony wewnętrznie i językowo. Pisma prof. Walczowskiego to dzieło nie tylko prowadzące nas w głąb duszy polskiej, lecz także będące mostem „między starymi a nowymi czasy” zarówno w dziejach antropozofii polskiej, jak i w historii badań nad duszą polską, tj. nad dziejami naszej kultury. Niech wniesie ono zarazem stary i nowy po-wiew do tych badań.

Zobacz też:

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x