Michaelmas – święto odwagi

Tekst przemówienia wygłoszonego w ramach Święta Michaelmas Towarzystwa Antropozoficznego w Sussex, które odbyło się w Emerson College w Wielkiej Brytanii w niedzielę 25 września 2022 r. Intermediarius: B.S.

Jestem pewien, że wszyscy możemy się zgodzić, że Antropozofia nie zawsze jest łatwa do zrozumienia; a jednym z pojęć, z którym osobiście zmagałem się, jest to, co Steiner nazywa kosmiczną inteligencją. Według Rudolfa Steinera, archanioł Michael, wielki Duch Słońca, którego święto dziś obchodzimy, był regentem tej kosmicznej inteligencji.

O ile mogę powiedzieć, to co Steiner rozumie przez kosmiczną inteligencję jest objawieniem boskiego myślenia w tym świecie i poza nim; to co nazwałby światowym myśleniem duchowych hierarchii, które daje początek światowemu myśleniu i które jest pierwotnym źródłem naszego własnego myślenia, naszej ziemsko-ludzkiej inteligencji. Innymi słowy, istnieje boskie uporządkowanie wszystkiego, które ujawnia się poprzez cały kosmos. Hierarchie duchowe kształtują to myślenie o świecie w swoich interakcjach i w swoich relacjach między sobą. I zadaniem Michaela było przesłanie tej kosmicznej inteligencji do dusz ludzkich i zadaniem istot ludzkich było uporządkowanie życia na Ziemi zgodnie z nią, na tyle, na ile jesteśmy w stanie ją zrozumieć.

Szekspir ujął to bardzo dobrze, kiedy kazał Hamletowi powiedzieć do Horacego: „Istnieje boskość, która kształtuje nasze końce, szorstko – jak chcemy”. Podoba mi się ten obraz, pochodzący z ciesielstwa lub budownictwa, w którym kształt boskiej idei przetrwał, pomimo niedoskonałych prób ludzkich istot, by go porąbać prymitywnymi narzędziami.

Po ukrzyżowaniu Chrystusa, tym kluczowym wydarzeniu w historii świata, które Steiner nazywa punktem zwrotnym czasu i Tajemnicą Golgoty, Michael stopniowo zrezygnował z roli regenta kosmicznej inteligencji. To kolejna idea, która wydaje mi się trudna: Steiner mówi, że w tych wczesnych czasach, kiedy człowiek uświadamiał sobie myśli, czyli inteligentne treści, w sobie, wtedy nie uważał tych myśli za swoje własne, ale za myśli objawione mu przez moc bogów.  Chodzi mi tu oczywiście o to, co Steiner nazwał „żywym myśleniem”, a nie o bardziej przyziemne myśli typu: „Co mam ochotę zjeść dziś na obiad?”. Żywe myśli to takie, które pobudzają cię do zrobienia czegoś lub zrozumienia czegoś, i które wymagają od ciebie wysiłku woli, aby je zrealizować. Jednak odpowiedzialność za to żywe myślenie, za tę bosko natchnioną treść myśli, w ciągu wielu wieków stopniowo odpadła od Michaela i przeszła na nas, ludzi. Ten proces zejścia inteligencji ze Słońca na Ziemię został w dużej mierze zakończony, jak mówi Steiner, między IX a XIV wiekiem naszej ery. Od tego czasu ludzie zaczęli rozwijać swoją własną inteligencję, a inteligencja zamieszkała w duszach ludzkich – tak więc zamiast mieć poczucie, że Bogowie przekazali nam swoje żywe myśli, zaczęliśmy czuć, że te myśli zostały stworzone z naszej własnej jaźni. To oczywiście nie jest tak – jest to materialistyczne złudzenie, że żywe myśli powstają z nas samych. W rzeczywistości dzieje się tak, że poprzez nasze ludzkie myślenie wprowadzamy do naszej świadomości myśli, które są już częścią świata, ponieważ duchowe hierarchie już je wymyśliły.

Jak mówię, trudno mi zrozumieć tę koncepcję, ale mogę zrozumieć, że Michael, tak jak my, ludzie, jest w procesie ewolucyjnym. Nie stoi w miejscu, ale rozwija się i postępuje. Poprzez ukrzyżowanie Chrystusa, sam Michael przeszedł ogromną transformację. Od Golgoty Michael stał się „countenance of Christ” czyli obliczem Chrystusa, tym, który stoi przed Chrystusem, źródłem naszej duchowej wolności. Wiemy już, że poprzez wydarzenie Golgoty zaistniała możliwość, aby każdy człowiek na ziemi stał się wolnym nosicielem Ja, tej nieśmiertelnej części nas, która idzie z nami od wcielenia do wcielenia. Po Golgocie to, co wcześniej w starożytnych kulturach było możliwe tylko poprzez inicjację, teraz stało się możliwe dla każdego z nas. Ale doszło też do tego, że wraz z wolnością istoty ludzkie stały się najwyraźniej oddzielone od kosmicznej inteligencji i mogły realizować nie tylko swoje dobre idee i życzliwe intencje, ale także cienistą stronę swoich pragnień i podążać za fałszywymi sposobami myślenia. Nie sądzę, aby zbyt ekstrawaganckim stwierdzeniem było, że to właśnie ta wolność podążania fałszywymi ścieżkami doprowadziła nas do obecnego kryzysu egzystencjalnego, w którym wydaje się, że Ziemia jest przeznaczona do stania się przegrzanym pustkowiem, a istoty ludzkie są przekonywane do przeżywania swojego życia w elektronicznie generowanych światach iluzji. Kryzys ekologiczny i wiele innych kryzysów, przed którymi stoi ludzkość, są u podstaw tylko jednego kryzysu – kryzysu naszej ludzkiej świadomości. Stan świata zewnętrznego jest bezpośrednim odzwierciedleniem stanu ludzkiej duszy.

Wydaje się, że wielu z nas zapomniało lub nigdy nie wiedziało, że to Ziemia, a nie jakaś inna planeta, jest miejscem ewolucji ludzkości i związanych z nią naturalnych królestw. Zamiast tego, niektóre z naszych najwybitniejszych postaci publicznych gonią za całkowicie iluzorycznymi celami, które mogą pochodzić jedynie z całkowitego oderwania od Natury i duchowej rzeczywistości. Jest na przykład amerykański wynalazca Ray Kurzweil, który jest czołowym futurologiem Google’a, który zainwestował 200 000 dolarów w firmę zajmującą się krioniką, aby móc zamrozić się w ciekłym azocie, gdy tylko umrze, w dziwnym przekonaniu, że w przyszłości nauka będzie w stanie przywrócić jego martwe ciało do życia. Gdyby zamiast tego studiował Rudolfa Steinera, wiedziałby, że już jest nieśmiertelny! A potem jest Elon Musk, który obecnie rzuca sieć 42 000 satelitów na całym świecie, i który wierzy, że Ziemia w końcu stanie się niezamieszkana (częściowo dzięki jego wysiłkom, bez wątpienia), więc uważa, że musimy teraz poczynić przygotowania do opuszczenia Ziemi i znalezienia innej planety do życia; a dla Elona Muska Mars wydaje się być najlepszą opcją. Ludzie, którzy myślą w ten sposób, którzy mają wizję przekształcenia Ziemi w ogromną maszynę elektryczną i stworzenia technologicznie ulepszonej ludzkości, która ostatecznie całkowicie porzuci tę planetę, najwyraźniej nie mają kontaktu z Michaelem lub kosmiczną inteligencją. Można sobie wyobrazić, że na ich myślenie wpływa zupełnie inna istota, która działa poprzez wywoływanie strachu i której inkarnacja ma być niebawem.

A my wszyscy jesteśmy teraz strachliwi, czyż nie? Gdziekolwiek spojrzymy na świat, wszędzie ludzie żyją w strachu. Boimy się zarówno na poziomie osobistym, jak i planetarnym.  Czy możemy przetrwać na przegrzewającej się planecie, z pandemiami, niedoborami żywności, powodziami i suszami, masową migracją, obłąkanymi dyktatorami, wojnami i możliwością nuklearnej zagłady? Gdzie się zwrócimy? Tutaj, w Wielkiej Brytanii, nasza wiara zawodzi we wszystkie instytucje publiczne, w których zwykliśmy szukać wsparcia, aby przeprowadzić nas przez kryzysy, czy to NHS, policja, rząd, służby zbrojne, poczta czy Kościół.

A na poziomie osobistym martwimy się, czy starczy nam pieniędzy na ogrzewanie domu i jedzenie na stole. Zadajemy sobie pytanie, czy to jest sprawiedliwe, aby sprowadzać dzieci na taki świat. Tego rodzaju lęki są tym, czego można się spodziewać jako przygotowania do zmiękczenia nas na wcielenie Arymana, które według Steinera ma nastąpić przed upływem pierwszej trzeciej części tego tysiąclecia. Wiemy również, że ktokolwiek wyłoni się z tego wszystkiego jako rodzaj rozwiązania problemów świata, będzie Antychrystem, niemniej jednak osoba ta będzie witana przez większość ludzi jako zbawca – a ci z nas, którzy pozwolą sobie zwątpić, będą za to besztani i nienawidzeni.

Jak znaleźliśmy się w takiej sytuacji? Steiner opisał, że w latach 1841-1879 miało miejsce coś, co nazwał „wojną w niebie”. Walka ta toczyła się między aniołami z wyższych hierarchii a niektórymi duchami ciemności i zakończyła się zrzuceniem tych duchów ciemności ze świata duchowego na ziemię. To uczyniło niebiosa wolnymi od tych istot, ale miało niefortunny skutek w postaci zapełnienia nimi ziemi. To doprowadziło do tego, co z pewnością jest najstraszniejszym okresem w całej historii ludzkości pod względem wojen, głodu, ludobójstwa, katastrof klimatycznych, niewyobrażalnych okrucieństw i wielu innych przyczyn ludzkiego nieszczęścia.

Dlaczego tak się stało? Według Steinera te duchy ciemności chciały, aby do ludzkich dusz nie dopłynęła duchowa mądrość, która miała się ujawnić od XX wieku. Tylko przez usunięcie tych przeszkadzających istot ze sfery duchowej nasze ludzkie serca i umysły mogły zacząć otwierać się na otrzymywanie od aniołów duchowej wiedzy, do której jesteśmy przeznaczeni – ale następstwem tego było to, że przeciwne duchy ciemności są teraz tutaj na ziemi i w rzeczywistości żyją w uczuciach, woli i impulsach umysłu każdego z nas, gdzie czynią to, aby szerzyć zamęt i uniemożliwić ludzkie zrozumienie duchowych prawd.

To Archanioł Michael wygrał wojnę w niebie i czasami czułem, że Michael nałożył na ludzkość przerażający ciężar, zrzucając duchy ciemności, aby znalazły swoje nowe miejsce zamieszkania w ludzkich istotach; ale w moich mądrzejszych chwilach widzę, że w rzeczywistości był to konieczny, ale bardzo trudny rozdział w ewolucji ludzkiej wolności.

Widzę też, że przekazując ludziom swoją rolę administratora kosmicznej inteligencji, Michał stwarza dla nas kolejną bardzo trudną sytuację – ale robi to po to, aby rozwijać ewolucję ludzkości w kierunku naszego ostatecznego celu, jakim jest stanie się dziesiątą hierarchią.  Naszym przeznaczeniem, daleko w przyszłość i po eonach ewolucji, jest stać się tym, co Steiner nazywa dziesiątą hierarchią aniołów i jako duch wolności i miłości, nasycić kosmos zupełnie nowymi cechami. Ale na drodze do tego celu, ponieważ jesteśmy wolni, ale niekoniecznie mądrzy, wady naszej niższej ludzkiej natury, takie jak egoizm i chciwość, nieuchronnie wysuwają się na pierwszy plan, a nasze myślenie i działania są w związku z tym odciągane od naszych własnych najlepszych interesów.

Według Rudolfa Steinera celem ewolucji Ziemi jest stanie się kosmosem miłości, ponieważ jej duchową misją jest wniesienie miłości do świata. Do tego potrzebuje człowieka, który tu na Ziemi rozwija swoje niezależne Ja. Nosicielem miłości może być bowiem tylko taka istota, która jest w stanie oddać siebie z własnej woli. Warunki do tego stworzyło wcielenie Chrystusa na Ziemi i misterium Golgoty.

Steiner wypowiadał się na temat Michaela już od wczesnych lat swojej działalności – w 1907 roku, na przykład, nazwał kiedyś uczestników szkoły ezoterycznej „uczniami Michaela”. Jednak dopiero w lipcu 1924 roku, zaledwie dziewięć miesięcy przed śmiercią, Rudolf Steiner opisał sposób, w jaki tacy uczniowie byli instruowani wieki wcześniej w sferach niebiańskich. W szczególności opisał, jak pomiędzy tym, co w naszym ziemskim liczeniu czasu nazwalibyśmy wiekiem XV a XVIII, Michael nauczał ogromną liczbę nienarodzonych dusz ludzkich, a nawet niebiańskich hierarchów. To, czego Michael nauczał w tej szkole, to jak w starożytnych kulturach ludzie byli wtajemniczani w to, jak kierować życiem na ziemi we właściwy sposób.

Jest to podstawowe pytanie, które Michael poruszył w swojej niebiańskiej szkole. Jest to również pytanie na nasze czasy i na przyszłość – jak ludzie mogą kierować życiem na ziemi we właściwy sposób? Jeśli czytacie opisy Rudolfa Steinera o szkole Michaela w sferach niebiańskich, to być może obudzi się w was duchowa pamięć, coś w rodzaju nikłej świadomości, że my również byliśmy obecni w tej szkole Michaela w świecie ducha.

I jeśli jako antropozofowie rzeczywiście byliśmy uczniami w niebiańskiej szkole Michaela, możemy wypełnić nasze ja, które jest z góry przeznaczone do wolności, wielkim ideałem nowej, odnowionej kultury. Możemy to zrobić, ponieważ będziemy mieli prawdziwą duchową wiedzę, że to, czego uczy nas Michael, jest prawdą. To daje nam zarówno odwagę, jak i wolę, aby poradzić sobie ze wszystkimi przerażającymi przejawami zła, które ten wiek na nas wymusza, a także może pomóc nam kierować naszymi czynami na ziemi tak, aby służyły naszym bliźnim i całemu życiu.

Steiner powiedział: „Michael jest dziwną istotą (…), która właściwie niczego nie ujawnia, chyba że ktoś przyniesie mu coś z aktywnej pracy duchowej z Ziemi. Michael jest duchem milczącym. Michael jest duchem zamkniętym w sobie. (…) Michael jest właściwie najbardziej zainteresowany tym, co ludzie tworzą z tego, co duchowe. Żyje w konsekwencjach tego, co ludzie stworzyli. Ale Michael jest nie tylko zamkniętym, milczącym duchem, Michael, zbliżając się do człowieka, czyni to z wyraźnym odrzuceniem wielu rzeczy, którymi człowiek żyje jeszcze dzisiaj na Ziemi.”

Jest też jasne, że teraz wszystko zależy od nas wszystkich – nie możemy oczekiwać, że Michael lub hierarchie duchowe będą interweniować, aby nas uratować. Ponieważ rzeczywistość jest taka, że to same istoty ludzkie przejęły kosmiczną inteligencję i muszą teraz wypracować sposób, jak wydostać się z bałaganu, który zrobiliśmy ze świata. Ale nie jesteśmy bezsilni, wręcz przeciwnie. Moja żona Sophia przypomniała mi ostatnio o czymś, co powiedział nam Nick Thomas, były sekretarz generalny Towarzystwa Antropozoficznego w Wielkiej Brytanii.  Nick powiedział, że w Starych Tajemnicach, zdanie „Jak wyżej, tak niżej” działało, co oznaczało, że hierarchowie skierowali swoje intencje do istot ludzkich na Ziemi. Ale teraz, powiedział, w Nowych Tajemnicach ludzkość jest na miejscu kierowcy i fraza stała się „As Below, So Above” – jak poniżej, tak powyżej. Jeśli modlimy się i działamy na rzecz pokoju, jeśli kierujemy naszą wolą z intencją ujrzenia planety pokoju i harmonii, wtedy hierarchie są zmuszone odpowiedzieć pozytywnie i spotkać się z nami w połowie drogi. To, co wtedy wyłania się w górę z ziemi, ma stać się całkowicie pozytywną rzeczywistością. Jest to rodzaj nowej duchowej siły, którą każdy z nas może urzeczywistnić jako jednostka i w ramach grup.

Żyjemy w bezprecedensowych czasach, ale mimo to nie jestem wcale pesymistą co do przyszłości. Na całym świecie jest wiele, wiele jednostek i organizacji, które pozytywnie i twórczo reagują na wyzwania naszych czasów. Czy zdają sobie z tego sprawę czy nie, wszystkie te jednostki i organizacje są przesiąknięte impulsem Michaelowym.  Widzimy to również tutaj, na przykład w Forest Row, które jest siedzibą kilku z tych inicjatyw, które są pełne przyszłości, by użyć sformułowania Ity Wegman. Jesteśmy tutaj w Emerson College, który jeśli będzie w stanie wypełnić swoje przeznaczenie, będzie ważnym składnikiem powstającej globalnej społeczności uczącej się, w której ludzie na całym świecie mogą znaleźć, dzielić się i generować połączenia, kulturę, idee, praktyki, zasoby, dobrostan, uzdrowienie i znaczenie, co z kolei doprowadzi nas do przyszłości godnej człowieka.

Steiner opisał, jak powinniśmy obchodzić Święto Michaelmas z nieustraszonością – i to, jak sądzę, jest bardzo istotne dla naszej dzisiejszej sytuacji. Oto co powiedział:

„Istoty ludzkie muszą nauczyć się obchodzić święto Michaelmas, czyniąc je świętem nieustraszoności, świętem wewnętrznej inicjatywy i wewnętrznej siły (…) oraz bezinteresownej samoświadomości. Przeżyjcie, jak w tym jesiennym święcie Michaelmas wzrasta w was to wszystko, co ma się rozwijać wbrew wygodzie, wbrew nieśmiałości, ale w kierunku wewnętrznej inicjatywy, w kierunku wolnej, silnej, odważnej woli w człowieku, (…), święto, które odnawia całą wewnętrzną istotę ludzką. Tym właśnie musi stać się święto Michaela, jeśli ma być godnie wykorzystany.”

Jesteśmy oczywiście w Wieku Michaela, który trwa od 1879 roku do około 2300 roku n.e. Szczególne znaczenie Wieku Michaela  dla nas polega na tym, że Michael wstępuje z rangi Archanioła do rangi Archai, tak zwanego Zeitgeist lub Ducha Wieku, który może w ten sposób pobudzić duchowe pogłębienie całej ludzkości, które przekracza wszystkie narody i pomoże w tym dążeniu do odnowienia całej wewnętrznej istoty ludzkiej. Steiner mówi nam, że każdy z najbardziej wysoko rozwiniętych archaniołów lub Duchów Czasu ma regencję lub okres rozwoju trwający od około 300 do 350 lat. Poprzedni wiek do 1879 roku był wiekiem Gabriela, a ten po obecnym wieku Michała będzie wiekiem Orifiela. Orifiel nazywany jest również przez Rudolfa Steinera Aniołem Gniewu, który silną ręką oczyszcza ludzkość. Był on wiodącym Archaniołem w czasie Tajemnicy Golgoty i ponownie będzie wiodącym Archaniołem po zakończeniu czasu Michaela.

Steiner mówi, i bez wątpienia mówi tu o antropozofach i innych ludziach dobrej woli: „Ktokolwiek dzisiaj, pod panowaniem Michaela, odczuwa pragnienie uczestniczenia w życiu duchowym, jest powołany do służby Archaniołowi Michaelowi i do uczenia się pod nim, aby pewnego dnia był wystarczająco dojrzały, by służyć we właściwy sposób straszliwemu Orifielowi. (…) Za cztery do sześciuset lat ta niewielka grupa ludzi, którzy są dziś przygotowywani, będzie służyła Bogu Orifielowi, aby ludzkość została uratowana.”

Prawie sto lat temu, 28 września 1924 roku Rudolf Steiner musiał zakończyć swoją działalność wykładową z powodu narastającej choroby fizycznej i wyczerpania. Ostatni wykład w swoim życiu zakończył wersetem poświęconym archaniołowi Michaelowi, duchowi opiekuńczemu antropozofii. Oto ostatnia strofa tego wersu, który jest skierowany do wszystkich antropozofów:

„Wy, uczniowie wiedzy ducha,

Przyjmijcie mądre wskazówki Michaela,

Przyjmijcie słowo miłości woli światów.

Aktywnie w wysokie cele waszych dusz”.

Było to bezpośrednie polecenie dla nas. „Podejmijcie słowo miłości woli światów Aktywnie w wysokie cele waszych dusz”. Steiner spędził następnie część pozostałych sześciu miesięcy swojego życia ujawniając zdumiewająco głębokie i różnorodne spostrzeżenia dotyczące antropozofii i Michaela. Pomimo choroby Steiner spisał te spostrzeżenia, w serii cotygodniowych esejów, które kontynuował bez przerwy aż do swojej śmierci, a które możemy dziś przeczytać w książce „Antropozoficzne Myśli Przewodnie”. Ci z was, którzy są członkami Pierwszej Klasy Szkoły Nauki Duchowej, wiedzą, że śmierć Steinera uniemożliwiła mu wniesienie treści do Drugiej i Trzeciej Klasy. Moje odczucie jest takie, że treść Drugiej Klasy i być może część Trzeciej Klasy można znaleźć w tych Antropozoficznych Myślach Przewodnich.

Steiner opisał i tu oczywiście odnosi się do siebie: „Te osoby, które potrafią widzieć świat nadzmysłowy graniczący obok świata widzialnego, dostrzegają Michaela i należące do niego osoby zaangażowane w to, co chciałyby zrobić dla ludzkości. Takie osoby widzą, jak – poprzez obraz Michaela w sferze Arymana – człowiek ma być prowadzony w wolności od Arymana do Chrystusa.” Chyba najbardziej znaczące w tym zdaniu są dwa słowa „w wolności”. Do wolnego wyboru każdego z nas należy decyzja, którą drogą podążać.

Kiedy słabnie moja odwaga i przytłacza mnie stan świata, staram się przypomnieć sobie te słowa, które z pewnością są uroczystą obietnicą dla nas wszystkich: Człowiek ma być prowadzony w wolności od Arymana do Chrystusa.

Dziękuję za wysłuchanie.

Jeremy Smith

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x