Rogi apokaliptycznych bestii
poniżej przedstawiamy fragment Komentarza do Apokalipsy E. Bocka – intermediarius: B.S. Ilustracja: 7 pieczęci, Arild Rosenkrantz
Lucyferyczna siła wynurzająca się z morza rodzi w człowieku poczucie jego wyższości nad innymi. Ta siła ma siedem głów i dziesięć rogów i żyje w uczuciach próżności, ambicji, dumy i pragnienia władzy. Gdziekolwiek dusza kieruje swoim życiem bez ego, lub nie kieruje się tym, co pochodzi od Ducha, tam panuje Lucyfer: tutaj dusza jest w niebezpieczeństwie bycia bez Ducha. Wszystkie złudzenia moralne mają swoje korzenie właśnie w tym fakcie. Apokalipsa opisuje, jak cały świat „podziwia” tę bestię i w pełni wierzy w jej wzniosłe, pompatyczne słowa. Ludzie, którzy są pod wpływem Lucyfera, z łatwością imponują światu wokół siebie. Wielu od razu gotowych jest uklęknąć przed „wyniosłym, niezrozumiałym przybyszem”, który obiecuje wzbudzić w ich duszach egzaltację, euforyczną ekstazę i stan uniesienia, gdy życie staje się dla nich monotonne i nudne. Pod wpływem iskrzącej się lucyferycznej wspaniałości, przepychu, grandilokwencji i piękna, wyobrażają sobie, że wreszcie spotkali prawdziwe, rzeczywiste Życie pośród wszystkiego, co martwe. Lucyfer jest zazwyczaj bardzo „uwodzicielski”.
Ta Bestia – Lucyfer, jak nam powiedziano, ma bluźnierstwa wystające wokół jego głowy. Dowcipne zaczepki, szyderstwa i kpiny wraz z cynizmem są charakterystycznymi cechami osobowości lucyferycznej. Lucyfer sprawia, że człowiek czuje się jak bóstwo; pokora i religijna pobożność pozostają gdzieś z tyłu; zwłaszcza religia wygląda dla takich ludzi zbyt skromnie, nie jest to genialne ćwiczenie. Chwała powierzchownego „geniuszu” przeszkadza w spokojnej refleksji i kontemplacji głębszych warstw życia, a samo życie jest postrzegane jako spowite w oparach iluzji i fantazji.
I teraz – dodany jest tajemniczy szczegół: jedna z 7 głów Bestii cierpi z powodu śmiertelnej rany; ale nagle odzyskuje zdrowie. Jaki subtelny sekret kryje się za tym wyobrażeniem? Zastanówmy się może nad tym: czy jeśli ktoś ma „przyzwoity obraz siebie”, to – pytamy – świadczy to o tym, że jego dusza jest ogólnie słaba? Po drugiej stronie lucyferycznych przechwałek leży nędza życia wewnętrznego. Człowiek o silnym charakterze idzie przez życie skromnie i bez asumptu; słaby charakter musi zawsze się afiszować. Lucyferowi udaje się tu zyskać rozgłos dzięki kompleksowi niższości: jest to rana, która znajduje się na jednej z siedmiu głów.
Jak więc goi się ta rana? Kompleks niższości, by użyć modnego wyrażenia, zostaje stłumiony. I sprawia wrażenie, że zniknął; ale czy tak jest naprawdę? Kompleksy wyparte, pozostawione w stanie przekształconym, nieprzetworzone, jak również pewne części doświadczenia odrzucone przez jednostkę z jakiegokolwiek powodu, np. postawione sobie wcześniej zadania, które nie zostały zrealizowane, generują nadal konflikty, niepokoje, lęki i obawy w ukrytej głębi ludzkiej natury. Te części doświadczenia, które zostały porzucone, są, że tak powiem, włączone do sfery fizycznej. Okoliczność ta tworzy i formuje pewne twory, zwane przez Apokalipsę „rogami”; są to pewne formy pełne napięcia i prowadzą ostatecznie do powstania chorób sklerotycznych i rakotwórczych. To prawda, że rana może być uleczona w duszy, ale skutki lucyferycznych impulsów pojawią się już w ciele. Lewiatan-Lucyfer ma więcej rogów na głowie niż Smok. Wszystko, co niemoralne, o ile opiera się na nieświadomych i nierozpoznanych słabościach duszy, musi zatruwać ludzką naturę, tworząc stwardnienia, które utrudniają prawdziwy rozwój duchowy.
Przeciwko narzucaniu zewnętrznego sukcesu przez naśladowców Bestii jest zasada stosowana przez tych, którzy zwyciężyli lucyferyczną pokusę: „Oto cierpliwość i wiara świętych. Kto ma ucho, niechaj słucha”. Ci, którzy pokornie kroczą swoją drogą, wspierani przez aktywną wiarę w Ducha, mogą rozwinąć niezbędną cierpliwość. Będą mogli pielęgnować zaufanie i pewność siebie, gdy znajdą się w niebezpieczeństwie lub bezpośrednio staną w obliczu śmierci: „Kto prowadzi do niewoli, będzie prowadzony do niewoli; kto mieczem zabija, będzie od miecza zabity.” Ktokolwiek sprawuje władzę, niezmiennie doświadczy takiego samego rykoszetu, jak ten, nad kim lub nad czym sprawuje władzę – takie jest Prawo Kosmiczne, zawsze spełnione, prędzej czy później. Metody lucyferyczne mają naturę bumerangu. Kto żyje z cierpliwością i ufnością zrodzoną z wewnętrznej siły, nie może bać się przeszkód i niepowodzeń. Taki człowiek idzie naprzód i choć jego kroki są małe, to jednak każdy krok prowadzi go do duchowego celu.
Arymaniczny wróg, wyrastający z lądu, jest o wiele bardziej niebezpieczny niż Bestia wyrastająca z wzburzonego morza. Aryman wygląda bardzo skromnie i niewinnie, zupełnie jak mała owieczka! Ale w swoich dwóch rogach trzyma śmiercionośną broń. Pierwsza bestia jest archetypem duszy bez duszy; druga bestia jest archetypem Ducha bez duszy. Wszystko to stanowi najstraszniejsze niebezpieczeństwo w naszych czasach. Można nawet powiedzieć, że jest to charakterystyczna cecha naszego wieku.
Dziś dominują moce „arymaniczne”, które zastąpiły moce „lucyferyczne” z przeszłości. Siły „arymaniczne” są aktywne w zimnej mentalności związanej w naszej epoce z mechanizacją i z działającymi maszynami wszelkiego rodzaju. Podczas gdy głupotą byłoby ignorowanie osiągnięć nauki technicznej, pozbawione skrupułów, apokaliptyczne oko musi być jednak czujne, aby zapewnić, że te arymaniczne moce będą miały korzystny, a nie szkodliwy wpływ na postęp ludzkości. Uczymy się od życia gorzkich doświadczeń, które pokazują nam, że nie możemy pozostać prawdziwymi istotami ludzkimi, jeśli nie rozwijamy się wewnętrznie wraz z postępem zewnętrznym…