Wcielenie Arymana (1)

Rudolf Steiner, GA 193: Wewnętrzny aspekt zagadki społecznej – lucyferyczna przeszłość i arymaniczna przyszłość, s. 160 i nast. Intermediarius: B.S. Tłumaczenie robocze.

Od 27.10.1919 do 28.12.1919Rudolf Steiner mówi o wydarzeniu wcielenia Arymana. Potem milczy na ten temat. Dziś możemy jedynie spekulować, dlaczego tak się stało, ale jedno wydaje mi się pewne: z pewnością było to spowodowane dojrzałością słuchaczy, gdyż często mówi o tym, że „na początku” mógł wspomnieć tylko o „tym”. Przypomina mi to pewien fragment apokryficznej Ewangelii Tomasza, na samym początku (werset 13), kiedy Chrystus wziął Tomasza do siebie i powiedział do niego trzy słowa, nie licząc innych. Następnie w ewangelii czytamy:

„Gdy Tomasz wrócił do swoich towarzyszy, zapytali go: Co Jezus ci powiedział? Tomasz powiedział do nich: Jeśli powiem wam jedno ze słów, które mi powiedział, weźmiecie kamienie i rzucicie nimi we mnie, a z kamieni wyjdzie ogień i was spali”.

Wracając do Rudolfa Steinera wypowiedzi na temat wcielenia Arymana, zebrane w 6 wykładach, znajdują się w sumie w 3 tomach Gesamtauflage (GA). W najbliższych dniach udokumentuję tutaj, pod hasłem „Wcielenie Arymana”, wszystko, co powiedział na temat tego pamiętnego wydarzenia, tak aby każdy mógł w każdej chwili przywołać te cytaty. Zapis będzie chronologiczny. 

tłumaczenie robocze

Wcielenie Arymana – 1 

Rudolf Steiner 27.10.1919 r. w Zurychu:

„Wiecie z różnych rozważań, które tutaj poczyniliśmy, a które znajdziecie również w różnych cyklach moich wykładów, że wiek, w którym czujemy się obecni jako istoty ludzkie, musi zaczynać się od połowy XV wieku. Okres ten, który rozpoczął się w połowie XV wieku i u którego początków jeszcze stoimy, nazywaliśmy zawsze piątym okresem poatlantyckim, który zastąpił inny okres, grecko-łaciński, liczony od połowy VIII wieku przed Chrystusem do połowy XV wieku. A potem wracamy do okresu egipsko-chaldejskiego. Podałem wam to tylko po to, abyście pamiętali, jak włączamy w cały rozwój ludzkości ten okres, w którym czujemy, że się znajdujemy jako dzisiejsze istoty ludzkie. Teraz już wiecie, że po wypełnieniu się pierwszej trzeciej części okresu grecko-łacińskiego miało miejsce Misterium Golgoty. Z najróżniejszych punktów widzenia scharakteryzowaliśmy, co tak naprawdę wydarzyło się dzięki Tajemnicy Golgoty w ewolucji ludzkości, ba, w całej ewolucji ziemi. Dziś chcemy umieścić w tym szerszym kontekście historycznym niektóre wydarzenia związane z Tajemnicą Golgoty dla ludzkości.

W tym celu sięgamy do czasów o wiele dawniejszych, powiedzmy do okresu około początku trzeciego tysiąclecia kalendarza przedchrześcijańskiego. Wiecie, jak mało zewnętrzne zapisy historyczne mówią o tym wczesnym rozwoju rasy ludzkiej na ziemi. Wiecie też, że dokumenty zewnętrzne wskazują na Orient, na Azję. A z różnych obserwacji antropozoficznych wiecie, że im dalej cofamy się w rozwoju ludzkości, tym bardziej dochodzimy do innych i coraz to innych konstytucji duszy tej ludzkości, i że mamy coś w rodzaju starożytnej pierwotnej mądrości leżącej niejako u podstaw całego rozwoju ludzkości. Wiecie, że istniały tradycje, które były przechowywane w ściśle tajnych kręgach aż do XIX wieku, że potem te tradycje były w większości niezbyt wierne, ale jednak zachowały się w pewnym sensie aż do naszych czasów, tradycje starożytnej mądrości ludzkości. Kiedy współcześni ludzie zapoznają się z niektórymi z tych starożytnych mądrości ludzkości, są zdumieni głębią rzeczywistości, na którą te starożytne mądrości wskazują. Ale z obserwacji, które poczyniliśmy w ciągu wielu lat, wiecie, że to rozpowszechnione w starożytności nauczanie mądrości zawsze musiało być przeciwstawiane zupełnie innemu spojrzeniu na życie i świat starożytnych Hebrajczyków, narodu żydowskiego, który miał zupełnie inny charakter. Tak więc z pewnym uzasadnieniem rozpowszechnione starożytne nauczanie mądrościowe nazywa się pierwiastkiem pogańskim i przeciwstawia się mu pierwiastek hebrajski, żydowski. Wiecie już z zewnętrznych tradycji i pism, jak z elementu żydowskiego wyłonił się element chrześcijański.

Teraz z tych zewnętrznych faktów można już wywnioskować coś, na co chciałbym, abyście dziś zwrócili uwagę: że w rozwoju ludzkości konieczne stało się przeciwstawienie starego elementu pogańskiego i jego pierwotnej mądrości elementowi żydowskiemu, z którego następnie, przynajmniej częściowo, rozwinęło się chrześcijaństwo. Pokazuje to, że ta stara pogańska pierwotna mądrość w całości nie mogła mieć wyłącznego wpływu na dalszy rozwój ludzkości. I stąd musi wynikać pytanie: Z jakiego powodu stara, pierwotna mądrość pogańska, która pod wieloma względami jest tak godna podziwu, musiała doznać niejako nowej formy, przemiany poprzez judaizm i chrześcijaństwo? – To pytanie musi się pojawić.

Na to pytanie odpowiada mądrość wtajemniczenia tylko bardzo, bardzo ważny fakt, fakt, który miał miejsce daleko w Azji, na początku trzeciego tysiąclecia przedchrześcijańskiego kalendarza. Tam retrospektywne spojrzenie jasnowidza stwierdza, że wcielenie istoty ponadzmysłowej dokonało się również w człowieku, tak jak poprzez wydarzenie Golgoty wcielenie istoty ponadzmysłowej, Chrystusa, dokonało się w człowieku Jezusie z Nazaretu. Wcielenie, które dokonało się na początku trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem, a które jest niezwykle trudne do prześledzenia, nawet przy pomocy nauki widzenia, nauki wtajemniczenia, dało ludzkości coś niezwykle błyskotliwego, niezwykle przenikliwego. A to, co dało ludzkości, to właśnie ta pradawna pierwotna mądrość.

Zewnętrznie rzecz przedstawia się tak, że można powiedzieć, iż była to mądrość wnikająca głęboko w rzeczywistość, zimna, oparta jedynie na ideach, mało przeniknięta treścią umysłu. Jest to działanie zewnętrzne. Wewnętrznie można ocenić, czym właściwie była ta mądrość, tylko wtedy, gdy cofniemy się do wcielenia, które miało miejsce w Azji na początku trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem. Było to, jak się wydaje retrospektywnemu spojrzeniu jasnowidzów, prawdziwe wcielenie mocy Lucyfera. A to wcielenie Lucyfera w ludzkość, które dokonało się w określony sposób, było źródłem powszechnej pierwotnej mądrości, leżącej u podstaw trzeciej poatlantyckiej kultury ludzkiej.

Nawet w czasach Greków to, co rozprzestrzeniło się wśród ludzkości z tego impulsu, z tego impulsu kulturowego człowieka azjatycko-lucyferycznego, nadal wywierało wpływ: mądrość lucyferyczna, jako że z pewnością była pożyteczna dla ludzkości w tamtej epoce rozwoju, genialna w pewien sposób, stopniowana w zależności od różnych ludów i ras, wśród których się rozprzestrzeniała, wyraźnie rozpoznawalna w Azji, potem jeszcze w kulturze egipskiej, w kulturze babilońskiej, ale jak już powiedziałem, nawet nadal na bazie kultury greckiej. Wszystko, co ludzie potrafili wtedy myśleć, pisać wiersze, pragnąć, było w pewien sposób uwarunkowane tym lucyferycznym wpływem na kulturę ludzką.

Oczywiście, byłoby to wyjątkowo filisterskie, gdyby ktoś chciał tylko powiedzieć: To było tylko wcielenie Lucyfera, trzeba przed nim uciekać. – Z takiej filisterii można by również uciec od wszystkiego, co z tego lucyferycznego nurtu wyłoniło się jako piękne i wielkie dla ludzkości, bo, jak już powiedziałem, greckie piękno jest również czymś, co wyłoniło się z tego nurtu rozwoju. Cała myśl gnostycka, która była obecna w czasie, gdy dokonało się Misterium Golgoty, a która była przenikliwą mądrością, która wniknęła głęboko w sprawy świata, cała wiedza gnostycka była stymulowana przez siły Lucyfera. Nie można więc powiedzieć, że to gnostyckie myślenie jest błędne. Charakterystyczne jest tylko to, że jest przeniknięty impulsami lucyferycznymi.

Po upływie ponad dwóch tysięcy lat od tego lucyferycznego wcielenia nastąpiła tajemnica Golgoty. Można powiedzieć, że ludzie, wśród których rozprzestrzenił się impuls Tajemnicy Golgoty, byli jeszcze całkowicie przeniknięci w swoim myśleniu i odczuwaniu tym, co wniósł w ich myślenie, odczuwanie impuls lucyferyczny. A teraz w rozwój cywilizowanej ludzkości wkroczyło coś zupełnie innego, impuls Chrystusowy. Często mówiliśmy o tym, co ten impuls Chrystusowy oznacza dla cywilizowanej ludzkości. Impuls Chrystusowy został przyjęty – chcę o tym dzisiaj tylko wspomnieć – przez umysły tego rodzaju, jakie dzisiaj scharakteryzowałem. Można powiedzieć, że impuls Chrystusa zajaśniał w tym, co Lucyfer dał człowiekowi jako najlepsze. Impuls Chrystusowy został w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przyjęty w taki sposób, że można było powiedzieć: Dzięki temu, co ludzie otrzymali od Lucyfera, zrozumieli Chrystusa. W przeciwnym razie nigdy nie będzie się w stanie naprawdę zrozumieć szczególnego sposobu, w jaki impuls Chrystusowy został przyjęty w pierwszych wiekach.

Kiedy impuls lucyferyczny coraz bardziej znikał z umysłów ludzi, coraz mniej osób było w stanie naprawdę przyjąć impuls Chrystusowy. Pomyślcie tylko, że w czasach współczesnych wiele rzeczy stało się materialistycznych. Jeśli jednak zadamy sobie pytanie: Co stało się najbardziej materialistyczne? – otrzymasz odpowiedź: duża część współczesnej teologii chrześcijańskiej. Jest to po prostu najsilniejszy materializm, któremu ulega duża część współczesnej teologii chrześcijańskiej, ponieważ ta współczesna teologia chrześcijańska nie widzi już Chrystusa w człowieku Jezusie z Nazaretu, ale tylko człowieka Jezusa z Nazaretu, „prostego człowieka z Nazaretu”, człowieka, którego można zrozumieć, jeśli chce się wznieść nieco wyżej. Im bardziej można było uznać Jezusa z Nazaretu za zwykłego człowieka, który należał jedynie do grona innych znanych postaci historycznych, tym bardziej odpowiadało to pewnemu materialistycznemu kierunkowi nowoczesnej teologii. Współczesna teologia w bardzo niewielkim stopniu chce uznać duchowość wydarzenia Golgoty.

Wpływy lucyferyczne w ludzkiej percepcji stopniowo zanikały w duszy ludzkiej. Jednak w ostatnich czasach to, co nazywamy impulsem arymanicznym, staje się coraz silniejsze – i będzie coraz silniejsze w najbliższej przyszłości, a także w przyszłości dalszej. Impuls arymaniczny pochodzi od innych bytów nadzmysłowych niż byt Chrystusowy, niż byt Lucyferyczny. Ale jest to również byt ponadzmysłowy, można też powiedzieć, że ponadzmysłowy – ale nie o to chodzi – i jego wpływ stał się potężny i coraz potężniejszy, zwłaszcza w piątym okresie poatlantydzkim. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę pomyłki ostatnich lat, to okaże się, że ludzie zostali w nie wprowadzeni przede wszystkim przez siły arymaniczne.

Tak jak było wcielenie Lucyfera na początku trzeciego przedchrześcijańskiego tysiąclecia, tak jak było wcielenie Chrystusa w czasie Tajemnicy Golgoty, tak też będzie zachodnie wcielenie Arymana w jakiś czas po naszym obecnym istnieniu na ziemi, w trzecim pochrześcijańskim tysiącleciu. Tak więc ten przebieg historycznego rozwoju ludzkości na przestrzeni prawie sześciu tysiącleci można właściwie zrozumieć tylko wtedy, gdy rozumie się go w ten sposób, że na jednym biegunie znajduje się wcielenie lucyferyczne, w środku wcielenie Chrystusowe, a na drugim biegunie wcielenie arymaniczne. Lucyfer jest tą siłą, która wzbudza w człowieku wszystkie siły entuzjastyczne, wszystkie siły fałszywo-mistyczne, wszystko to, co chce wynieść człowieka ponad niego samego, co chce, że tak powiem, fizjologicznie wprowadzić w krwi ludzkiej zamęt, wyprowadzić człowieka z niego samego. Aryman jest tą mocą, która czyni człowieka trzeźwym, prozaicznym, filisterskim, która skostniałego człowieka sprowadza do przesądu materializmu. A istota ludzka jest w istocie wysiłkiem, aby utrzymać równowagę między mocami Lucyfera i Arymana; a obecna ludzkość jest wspomagana przez impuls Chrystusa, aby tę równowagę ustanowić. W człowieku są więc stale obecne te dwa bieguny: lucyferyczny i Arymaniczny. Jednak z historycznego punktu widzenia w pewnych nurtach rozwoju kultury w czasach przedchrześcijańskich i w pierwszych wiekach czasów postchrześcijańskich dominował nurt lucyferyczny, podczas gdy Aryman działa od połowy XV wieku i będzie się umacniał i umacniał, aż do czasu, gdy wśród ludzkości Ziemi Zachodniej nastąpi prawdziwe wcielenie Arymana. …”

Możesz również polubić…

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x