Reinkarnacja / karma / talenty
GA 135 – Reinkarnacja i Karma – I – Berlin, 23 stycznia 1912 r.
Niewątpliwie często słyszeliście, co antropozofowie mówią, gdy spotykają dobrego arytmetyka: „W swoim poprzednim wcieleniu ten człowiek był dobrym arytmetykiem!”. Niestety, wielu nierozwiniętych antropozofów łączy ze sobą ogniwa reinkarnacji w taki sposób, że uważa się za możliwe odnalezienie wcześniejszego wcielenia, ponieważ obecne dary musiały istnieć w poprzednim wcieleniu lub w wielu poprzednich wcieleniach. Jest to najgorsza z możliwych form spekulacji i wszystko, co z niej wynika, jest zazwyczaj fałszywe.
Prawdziwa obserwacja za pomocą Nauki Duchowej ujawnia, z reguły, coś dokładnie przeciwnego. Na przykład ludzie, którzy w poprzednim wcieleniu byli dobrymi arytmetykami, dobrymi matematykami, często pojawiają się ponownie, nie mając w ogóle talentu do matematyki. Jeśli chcemy dowiedzieć się, jakie dary mogliśmy prawdopodobnie posiadać w poprzednim wcieleniu (tu muszę przypomnieć, że mówimy o prawdopodobieństwie!) – jeśli chcemy wiedzieć, jakie zdolności intelektualne czy artystyczne, powiedzmy, posiadaliśmy w poprzednim wcieleniu – dobrze jest zastanowić się nad tymi rzeczami, do których w obecnym życiu mamy najmniej talentu.
Są to prawdziwe wskazówki, ale bardzo często przeplatają się one z innymi faktami. Może się zdarzyć, że człowiek w poprzednim wcieleniu miał szczególny talent do matematyki, ale zmarł młodo, tak że talent ten nigdy nie znalazł pełnego wyrazu; wtedy w następnym wcieleniu narodzi się ponownie z talentem do matematyki i będzie to kontynuacja poprzedniego wcielenia. Abel, matematyk, który umarł młodo, z pewnością w następnym wcieleniu odrodzi się z dużym talentem matematycznym. Ale kiedy matematyk dożyje sędziwego wieku, tak że jego talent się wyczerpie – wtedy w następnym wcieleniu będzie głupi w kwestii matematyki. Znałem człowieka, który miał tak mały dar do matematyki, że jako uczeń po prostu nie znosił cyfr, i chociaż z innych przedmiotów szło mu dobrze, to na ogół udawało mu się przejść przez klasę tylko dlatego, że z innych przedmiotów dostawał wyjątkowo dobre oceny. Działo się tak dlatego, że w poprzednim wcieleniu był wyjątkowo dobrym matematykiem.
Jeśli się nad tym głębiej zastanowimy, to okaże się, że zewnętrzna kariera człowieka w jednym wcieleniu, kiedy jest nie tylko karierą, ale i wewnętrznym powołaniem, przechodzi w następnym wcieleniu w wewnętrzne kształtowanie jego organów cielesnych. Tak więc, jeśli człowiek był wyjątkowo dobrym matematykiem w jednym wcieleniu, mistrzostwo, jakie osiągnął w posługiwaniu się liczbami i figurami, pozostaje w nim i przechodzi w szczególny rozwój jego organów zmysłów, na przykład oczu. Ludzie, którzy mają bardzo dobry wzrok, mają go dzięki temu, że w poprzednim wcieleniu myśleli w formach; to myślenie w formach zabrali ze sobą i w życiu między śmiercią a odrodzeniem pracowali specjalnie nad kształtowaniem swoich oczu. W tym przypadku talent matematyczny przeszedł do oczu i nie istnieje już jako dar do matematyki.
Inny przypadek znany badaczom duchowym to ten, w którym jednostka w jednym wcieleniu żyła intensywnie formami architektonicznymi; te doświadczenia żyły jako siły w jej wewnętrznym życiu duszy i działały silnie na instrument słuchu, tak że w następnym wcieleniu stała się wielkim muzykiem. Nie objawił się jako wielki architekt, ponieważ percepcja formy niezbędna dla architektury przekształciła się w siłę organotwórczą, tak że nie pozostało nic innego, jak tylko najwyższa wrażliwość na muzykę.
Tak jak musimy się zastanowić nad tym, co nam się nie podobało, i wyobrazić sobie, że bardzo tego pragnęliśmy, tak samo musimy się zastanowić nad rzeczami, do których mamy najmniej talentu i w których jesteśmy głupi. Jeśli odkryjemy najnudniejsze strony naszej natury, to z dużym prawdopodobieństwem mogą one wskazywać na te dziedziny, w których byliśmy najbardziej błyskotliwi w poprzednim wcieleniu. Widzimy więc, jak łatwo jest w tych sprawach zacząć od niewłaściwego końca. Odrobina refleksji pokaże nam, że to jądro duszy naszej istoty pracuje z jednego wcielenia na drugie; można to zilustrować faktem, że nie jest łatwiej człowiekowi nauczyć się języka, nawet jeśli w poprzednim wcieleniu mieszkał w kraju związanym z tym właśnie językiem; w przeciwnym razie nasi uczniowie nie mieliby takich trudności z nauką greki i łaciny, ponieważ wielu z nich w poprzednich wcieleniach mieszkało w regionach, gdzie były to języki, którymi się powszechnie posługiwano.
Widzicie, zewnętrzne zdolności, które nabywamy, są tak ściśle związane z ziemskimi okolicznościami, że nie możemy mówić o ich ponownym pojawieniu się w tej samej formie w następnym wcieleniu; są one przekształcane w siły i w ten sposób przechodzą do następnego wcielenia. Na przykład ludzie, którzy w jednym wcieleniu mają szczególną zdolność uczenia się języków, nie będą jej mieli w następnym wcieleniu; będą natomiast mieli zdolność, która umożliwi im wydawanie bardziej bezstronnych sądów niż ci, którzy mieli mniejszy talent do języków; ci ostatni będą mieli tendencję do wydawania sądów jednostronnych.