Antropozofia i Astronomia

Autorka: Dr Elizabeth Vreede (Esej wydrukowany w czasopiśmie: Anthroposophy a Quarterly Review of Spiritual Science, Vol. 3, No. 3, Michaelmas, 1928). Intermediarius B.S.

Dr Elizabeth Vreede (1879-1943) była kierownikiem Sekcji Matematyczno-Astronomicznej w Goetheanum w Dornach w Szwajcarii w 1928 roku

Nauka Duchowa Rudolfa Steinera przekazała nam kosmologię Ducha, która ponownie daje człowiekowi miejsce w obrazie świata i łączy niebo i ziemię w jedność. Jednocześnie celem Rudolfa Steinera było zbudowanie pomostu od tej wiedzy do Astronomii uprawianej we współczesnej nauce. To, że taki most jest konieczny, wynika z podstawowej zasady wszelkiej wiedzy duchowej, że zewnętrzny świat zmysłów jest maya, iluzją, podczas gdy Nauka Duchowa przenika do leżącej u podstaw rzeczywistości. Jak i w którym punkcie maya i rzeczywistość spotykają się – to jest wielki problem, o którym Rudolf Steiner mówił w 1912 roku w trakcie wykładów w Helsinkach: Istoty duchowe w ciałach niebieskich i w królestwach przyrody GA 136.

Szczegółowe studium tych wykładów wskazuje drogę od zewnętrznego maya do wewnętrznej, duchowej rzeczywistości. Jesteśmy skierowani w przeszłość, jeśli chcemy odkryć to, co odpowiada rzeczywistości. „Fizyczny wszechświat ciał niebieskich reprezentuje to, co pozostało z przeszłych czynów kilku hierarchii Istot, których wpływy przetrwały do naszego obecnego wieku”. W tym sensie świat gwiazd jak i cała reszta Natury jest mayą – z przeszłości! Za tą zasłoną mayą gwiazdy ujawniają się jako „Kolonie Istot Duchowych”. Jesteśmy prowadzeni do badania natury wyższych hierarchii, rozciągających się w dziewięciu stopniach ponad człowiekiem, a wszystkie one są w jakiś sposób związane ze światem gwiazd lub jego kosmologiczną ewolucją. W Zarysie nauki okultystycznej GA 13 Rudolfa Steinera hierarchie te są opisane bardziej szczegółowo.

Pierwszym królestwem nad człowiekiem jest królestwo Istot Anielskich, Angeloi. Są to Duchy opiekuńcze człowieka i prowadzą go od wcielenia do wcielenia. Ich domem jest sfera Księżyca, chociaż nie mogą one na początku rozwinąć swojej działalności na samym Księżycu. Potrzebne są do tego jeszcze wyższe moce – takie, jakie posiadają tylko Archaniołowie i Archai lub Moce Pierwotne. Istoty te, które wraz z Archaniołami stanowią najniższą hierarchię świata duchowego, prowadzą i kierują ludami i wielkimi epokami na Ziemi. Archaniołowie są również Duchami Ludowymi, Archai – Duchami Czasu lub Epok. Hierarchie te, których polem działania jest sfera Księżyca, zajmują się zasadniczo życiem historycznym pojedynczych ludzi i narodów.

W sferze słonecznej mieszkają Istoty drugiej hierarchii – Duchy Formy, Duchy Ruchu, Duchy Mądrości. To właśnie o tych Istotach mówił Rudolf Steiner w swoim wykładzie zatytułowanym Tajemnica Golgoty GA 214 wygłoszonym w Manchester College Chapel w Oksfordzie w sierpniu 1922 roku. „Dusze dawnych czasów, patrząc przez ciało na swoje fizyczne środowisko, widziały we wszystkich gwiazdach obrazy świata duchowej Istoty, które pozostawiły za sobą, gdy zstąpiły do tego życia poprzez narodziny. W świetle Słońca widzieli promienną Mądrość, którą w sobie nosili, która była ich tchnieniem życia. W samym Słońcu widzieli chóry boskich hierarchów, przez których zostali zesłani na Ziemię.”

Prawdą jest, że dom tych Istot znajduje się na Słońcu, ale stamtąd pracują one na planetach, wysyłając swoje siły z planet również na Ziemię. Forma i konfiguracja każdej planety jest nadawana przez Duchy Formy. Duchy Ruchu generują wewnętrzną ruchliwość planety – nie jej ruch w przestrzeni, ale zmiany wywołane w ciągu setek i tysięcy lat przez przypływy i odpływy, trzęsienia ziemi i działania wulkaniczne, wpływy meteorologiczne i klimatyczne.

Nieco inaczej jest, gdy mówimy o Duchach Mądrości, które działają z samego Słońca, wlewając siły słoneczne do systemu planetarnego. Podczas gdy wewnętrzna konfiguracja i wewnętrzna ruchliwość każdej planety różni się w zależności od działania Duchów Formy lub Ruchu, działanie Duchów Mądrości jest jednolite na wszystkich planetach. Tę jednolitość działania Duchów Mądrości najłatwiej jest wyśledzić w świecie roślin. Rośliny mają różne formy; pozycja ich liści, wici i tak dalej, ujawniają różne spiralne proporcje; a w nich odbijają się planetarne siły emanujące albo z Ducha Formy, albo z Ducha Ruchu, działającego z ogniska danej planety. Jedna rzecz jest jednak wspólna dla wszystkich roślin – prostopadły kierunek łodygi, z dala od Ziemi i w kierunku Słońca. Mamy tu wyraz jednolitego działania Duchów Mądrości we wszystkich roślinach. Funkcjonuje tu rodzaj ogólnej, rudymentarnej świadomości całego systemu planetarnego, podobnie jak u każdego człowieka z podświadomości mogą wyłaniać się wspólne elementy uczuć i impulsów. Duchy Mądrości mają swój dom nie tylko na Słońcu, ale i na wszystkich gwiazdach stałych, tak że pierwotna, wspólna zasada całego świata gwiazd stałych znajduje się właśnie w tych Duchach Mądrości.

W pierwszej hierarchii mamy najwznioślejsze Istoty całego Kosmosu, Trony, Cherubiny i Serafiny, jak nazwała je starożytna mądrość ezoteryczna. Trony lub Duchy Woli rządzą ruchem planet w przestrzeni; Cherubiny harmonizują różne ruchy i doprowadzają do „porozumienia” między jedną planetą a drugą. Są oni posłańcami planet, tak jak Angeloi są posłańcami świata ludzi. Serafini z kolei mają to samo zadanie w odniesieniu do całego świata gwiazd; doprowadzają do wzajemnego zrozumienia między Słońcem a innymi gwiazdami, gwiazdą stałą a gwiazdą stałą, łącząc cały Kosmos w jedną wielką jedność.

Tak więc mamy:

SERAFINY

CHERUBINY

______________________KOMETY

TRONY

DUCHY MĄDROŚCI

______________________GWIAZDY STAŁE

DUCHY RUCHU

DUCHY FORMY

_______________________PLANETY

ARCHAI

ARCHANIOŁOWIE

________________________KSIĘŻYC

ANIOŁOWIE

LUDZIE

________________________ZIEMIA

O kometach należy powiedzieć, że są one szczególnie polem działania Serafinów i Cherubinów. Być może jest to powód do zdziwienia, że komety – buntowników w sferze kosmicznego prawa – przypisujemy najwyższym Istotom, jakie do tej pory rozważaliśmy. Aby to zrozumieć, musimy spróbować wniknąć głębiej w relację między rzeczywistością a mayą.

Boski plan świata jest otrzymywany przez Istoty hierarchii (szczególnie pierwszej hierarchii) od Ducha Świata i wprowadzany w życie w potężnym toku ewolucji. Ale w tej ewolucji odegrało rolę wiele rzeczy, które zmieniły duchową rzeczywistość w postrzegalną zmysłowo mayę, w której wszyscy żyjemy dzisiaj. Ruchy planet i gwiazd stałych (także ich tak zwane ruchy „pozorne”) odbywają się z taką regularnością, że człowiek współczesny może zapytać: „Co zatem pozostaje Tronom do uregulowania w zewnętrznych ruchach planet? Wszystkie one postępują według ściśle mechanicznego prawa”.

Nie było tak jednak zawsze, ani też, pod pewnym względem, nie jest tak obecnie. Komety są wyjątkiem; i to może samo w sobie prowadzić nas do przypuszczenia, że ich ruchy muszą być kierowane przez najwznioślejsze Istoty ze wszystkich. W tym miejscu musimy pamiętać, że wszechświat przeszedł przez różne etapy, opisane przez Rudolfa Steinera w Zarysie nauki okultystycznej jako okresy ewolucji Saturna, Słońca, Księżyca i Ziemi. Na każdym z tych etapów również świat gwiazd był inny. Na etapie starożytnego Saturna istniały tylko Istoty duchowe – te Istoty, o których mówiliśmy wcześniej. Nie przejawiały się one jednak jeszcze w żadnym gwiezdnym świecie, o którym nie było nawet najmniejszej wzmianki.

Na etapie ewolucji Starego Słońca gwiazdy były manifestacjami Istot duchowych. W swoich ruchach i tak dalej, gwiazdy były bezpośrednim wyrazem zamieszkującej je Istoty, w tym samym sensie, w jakim ludzkie ciało jest kierowane w swoich ruchach i ekspresji przez zamieszkującego je Ducha.

Na następnym etapie – Starego Księżyca – istoty duchowe mogły jedynie wysyłać swoje impulsy do ciał niebieskich, od których ich prawdziwa istota stawała się coraz bardziej oddalona.

Aby nieco wyjaśnić te sprawy, rozważymy pokrótce przebieg ziemskiej ewolucji z tego punktu widzenia. Ziemia reprezentuje czwarty etap – nazwany przez Rudolfa Steinera światem skończonej „Pracy”, świat, który spełnia opis przytoczony na początku tego eseju. W wiekach historii człowiek odtwarzał jednak w swojej świadomości wcześniejsze etapy ewolucji. Na przykład, w starożytnej epoce indyjskiej nie zwracał uwagi na świat gwiazd jako taki, lecz tylko na same Istoty duchowe. (Mówimy tu o epoce poprzedzającej epokę Wed.) W starożytnej epoce perskiej, istota Słońca-Bytu została objawiona Zarathustrze. (Ruch samego Słońca, oczywiście, podlegał temu samemu prawu co dzisiaj, podczas gdy w okresie ewolucji Starego Słońca był on bezpośrednim wyrazem Ducha-Słońca. W starożytnej perskiej epoce cywilizacji człowiek doświadczał na późniejszym etapie, wcześniejszego stanu). Starożytni Chaldejczycy i Egipcjanie mieli żywe doświadczenie działalności Istot duchowych w ciałach niebieskich; z tego powstała ich Astrologia – cudowna, jak na tamte czasy, choć nie może być stosowana w tej samej formie w naszych czasach. Epoka egipsko-chaldejska była, w pewnym sensie, rekapitulacją ewolucji Starego Księżyca. Człowiek widział Istoty związane ze Słońcem Księżycem, Planetami i Gwiazdami, ale nie można powiedzieć, że Istoty te należą do właściwych hierarchii, są one ich potomkami – Istotami, które odłączyły się od hierarchii. Prowadzą one, jak gdyby, działalność, z której ich Stwórcy – same hierarchie – wycofały się, kiedy plan leżący u podstaw ruchów i tak dalej w systemie planetarnym został ustalony. Wiele takich porządków niższych Bogów działa w Kosmosie, a Egipcjanie i Chaldejczycy, szczególnie w późniejszym okresie, którzy nie mogli już wznieść się do rzeczywistego królestwa gwiezdnych Bogów, obserwowali działalność tych podrzędnych Istot. Ci „potomkowie” kilku hierarchii są odpowiedzialni za zjawiska, o których dziś sądzi się, że występują po prostu „same z siebie”.

Jeśli człowiek miał rozwinąć wolność, konieczne było, aby wyższe Istoty wycofały się ze świata gwiazd i Natury i pozornie porzuciły je na rzecz bezdusznego mechanicznego prawa. Jednak w tym mechanizmie, jak i we wszystkich zjawiskach przyrody, działają Istoty duchowe – „potomkowie” wyższych hierarchii. To, że wiosną rośliny wychodzą z ziemi, że pojawiają się kwiaty i owoce, a jesienią rośliny usychają, to, że kiedy u nas jest jesień, to po drugiej stronie Ziemi zaczyna się wiosna – wszystko to jest dziełem Duchów Natury, skrzatów, undinów, sylfów (potomków trzeciej hierarchii) wraz z salamandrami, które odłączyły się od Duchów Formy. Te podporządkowane Istoty wykonują pracę pod przewodnictwem „Duchów Pór Roku” lub „Duchów Obrotu”, które prowadzą je po Ziemi. Działanie niektórych z tych Duchów Obrotu obraca Ziemię wokół jej osi, podczas gdy inne z nich prowadzą Ziemię i planety w ich regularnych kursach wokół Słońca.

Istoty te są potomkami najwyższych hierarchii – Serafinów i Cherubinów. Duchy Ruchu, Mądrości i Woli mają za potomków Istoty, które tak naprawdę są „duszami grupowymi” zwierząt, roślin i minerałów.

Wszystkie te Istoty są niższego rzędu niż ich przodkowie; to właśnie one – na mocy boskiego nakazu – doprowadziły do rozdzielenia naturalnego i moralnego porządku świata, który z tego powodu prezentuje zewnętrznym obserwacjom pewną dwoistość. Dlatego też w Naturze i Kosmosie mamy do czynienia z mayą, w której zwykłe siły Natury pojawiają się jako impresja działań Duchów Natury. I zamiast bezpośrednich, działających sił hierarchii, mamy teraz prawa Natury jako impresję Duchów Obrotu w świecie mayi.

Podczas gdy wszystkie te procesy przebiegają zgodnie z prawem, które z konieczności obowiązuje w świecie zewnętrznym, aby człowiek mógł rozwinąć doświadczenie wewnętrznej wolności, komety reprezentują element, który nie w pełni wchodzi w tę sferę prawa. Chociaż jako tzw. komety okresowe podlegają one w mniejszym lub większym stopniu prawom układu planetarnego, to jednak wraz z pojawianiem się nowych komet (a nawet Kepler powiedział, że komety są tak liczne jak ryby w morzu) prawa te są zawsze przełamywane. Komety wciąż zawierają ślad bezpośredniego działania duchowych mocy, a nawet tych najwyższych – Serafinów i Cherubinów. Zanim zwykłe prawo może zostać przełamane, potrzebna jest najwyższa moc i wgląd. Komety, w rzeczy samej, są agentami bardzo szczególnej natury w naszym systemie planetarnym, a ich biegunową antytezą są księżyce. Tak jak księżyce są rodzajem zwłok, które system planetarny ciągnie za sobą, tak z drugiej strony, o kometach można mówić jako o stałych oczyszczaczach duchowej atmosfery w systemie słonecznym. W dawnych czasach ludzie uważali je za „padlinożerców Boga”, a wokół nich narosło wiele przesądów. Również dla oka Ducha misją komet jest nieustanne wypędzanie nieczystych sił astralnych z Kosmosu lub wprowadzanie nowych impulsów.

Kosmos zawiera nie tylko te Istoty i siły, o których mówiliśmy do tej pory. Gdyby tak było, cały Kosmos składałby się tylko z Istoty, bez substancji. Ciała niebieskie nie byłyby widzialne, a ziemska substancja nie byłaby namacalna. Aby w pełni zrozumieć mayę, trzeba też pamiętać, że inne porządki istot – lucyferyczne i arymaniczne, jak je nazywa Wiedza tajemna w zarysie GA 13 – zawładnęły ewolucją i odgrywają w niej swoją rolę. Są to Istoty należące do wyższych hierarchii, które nie przechodzą przez ten sam rozwój co inne, lecz pozostają w tyle, podczas gdy normalne Duchy wznoszą się na coraz wyższe stadia. Tak więc istnieją, na przykład, Duchy Formy, które w normalnym biegu byłyby Duchami Ruchu, ale które pozostały na etapie Duchów Formy. Eteryczne sfery Saturna czy Jowisza są formowane przez Duchy Formy, ich wewnętrzna mobilność jest dziełem Duchów Ruchu. Zbuntowane Duchy Formy ustawiają się w opozycji i zamiast pracować w harmonii z ruchem planetarnym, tworzą formę w określonym punkcie sfery eterycznej jako wynik zatłoczenia. Tą formą jest planeta, którą widzimy w niebie! Sfera planetarna pozostaje strukturą eteryczną, w której działają siły astralne, podczas gdy sama planeta porusza się tylko po obrzeżach tej sfery eterycznej. Następnie na scenie pojawiają się inne istoty lucyferyczne i z miejsca, gdzie istnieje planeta, odrzucają światło, które promieniuje duchowo ze Słońca, tak że planeta staje się widoczna na zewnątrz. Później istoty arymaniczne nadają Ziemi stałą substancję i w ten sposób wytwarzają gęstą zasłonę maji, która jest przedstawiana przez zewnętrzny świat zmysłów. Wszystko, co może być przedmiotem zewnętrznego badania, zawiera w sobie element Lucyferyczny – zewnętrzną esencję światła – oraz element Arymaniczny – ciężkość lub grawitację. To także jest częścią maji, która rozpościera się nad duchową rzeczywistością.

Możemy podążać tą samą drogą badań w odniesieniu do innych zjawisk kosmicznych, meteorów – ponieważ one również są związane z kometami. Komety są formacjami duchowymi wysyłanymi w Kosmos przez najwyższe, najbardziej wzniosłe Duchy, ale w trakcie swojej działalności jako oczyszczacze atmosfery astralnej gromadzą one przy sobie różne substancje, gazy i tym podobne. Teraz inne kosmiczne formacje, wytworzone przez „nienormalne” Duchy z królestwa Tronów – Istoty, które naprawdę powinny stać się Serafinami i Cherubinami, lecz pozostały na etapie Tronów – rzucają się na drogę meteorom i działają z ogromną mocą, nabytą dzięki temu, że pozostały na niższym poziomie. Trony są Twórcami mineralnych dusz grupowych, a opóźnione Trony – ci, którzy pozostali w tyle – wytwarzają stałe formacje mineralne w Kosmosie, w meteorytach, które często towarzyszą kometom lub pojawiają się w „deszczach” w mniej lub bardziej regularnych odstępach czasu w atmosferze Ziemi. I tak w tych formacjach – w pewnym sensie wycofanych z normalnego prawa obowiązującego w systemie planetarnym – mamy najwyższą duchowość zjednoczoną z najgęstszą materialnością.

Samo zachowanie komet może nam nieustannie przypominać, że procesy zachodzące w Układzie Słonecznym nigdy nie dadzą się wyczerpująco wyjaśnić za pomocą newtonowskiej teorii grawitacji. Również w przypadku innych ciał niebieskich zawsze można wykryć coś, co przy długotrwałej obserwacji okazuje się być wyrazem żywego działania Istot duchowych, które nigdy nie weszły w pełni w etap „skończonego dzieła”. Tylko w kometach i meteorach przejawia się to, co „nieobliczalne”, arbitralne. Niewspółmierny czynnik w ruchach innych ciał niebieskich pokazuje, że musimy oprzeć naszą obserwację ich ruchów na czymś innym niż teoria grawitacji, która sprawdza się w przypadku Ziemi.

Rytm i okresowość są obecne w ruchach planet i stanowią ich pierwotne prawo, podobnie jak prawo grawitacji panuje w bezpośrednim otoczeniu Ziemi. (Ziemia, oczywiście, jako jedno z ciał niebieskich również uczestniczy w kosmicznych prawach rytmu i okresowości). Prawa te są identyczne z tymi, według których człowiek i inne królestwa Natury zostały stworzone. W ten sposób człowiek i wszechświat ponownie stają się jednym; religia ponownie jednoczy się ze światem gwiazd. Gwiazdy noszą dla nas ślady czynów Bogów, które prowadzą poprzez Istoty hierarchii do granic samej Boskości. I w tym sensie Rudolf Steiner mógł powiedzieć swoim słuchaczom, gdy prowadził ich od Antropozofii do Astronomii: „Kiedy obserwujemy życie świata gwiazd, oglądamy ciała Bogów i, ostatecznie, samej Boskości”.

www.rsarchive.org/

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback
2 lat temu

[…] Antropozofia i Astronomia […]

1
0
Would love your thoughts, please comment.x