Medytacja, jedzenie mięsa, picie alkoholu…
Rudolf Steiner, LEKCJE EZOTERYKI II, GA 266, Lekcja 56, Köln, 9.05-1912. Intermediarius: B.S.
Wzrost duchowej wiedzy i sił uzyskujemy dzięki ciężkiej pracy przy ćwiczeniach ezoterycznych, takich jak te opisane w Jak osiągnąć wiedzę o wyższych światach? i w innych książkach. Musimy jednak przestrzegać pewnych praktycznych wskazówek, które pomogą nam iść naprzód.
Zdrowy stan zmęczenia nie musi nam przeszkadzać w wykonywaniu koncentracji i medytacji z wielką siłą woli. Wręcz przeciwnie. Natura wykonuje część pracy za nas, ponieważ przytępia zewnętrzne narządy zmysłów i zmniejsza naszą zdolność do odbierania wrażeń zmysłowych. Celem jest bowiem widzieć bez fizycznych oczu, słyszeć bez fizycznych uszu i myśleć bez fizycznego mózgu. Właśnie wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni, możemy rozświetlać i ogrzewać naszą istotę świetlistymi myślami medytacji.
Konieczne jest powstrzymanie się od alkoholu, ponieważ działa on na ego, które żyje i działa we krwi. Medytacja wyciąga ducha w górę i rozluźnia jego związek z ciałem fizycznym; alkohol ściąga go w dół i umacnia w tym samym. Jedzenie mięsa sprawia, że duch staje się ciężki. Jedzenie roślin stawia większe wymagania ciału fizycznemu, tak że jest ono zajęte i nie może przeszkadzać w pracy ducha. Ale co jeszcze przynosi powstrzymywanie się od ryb i mięsa? Złe w jedzeniu mięsa są trwałe skutki krzywdzenia i zabijania zwierząt. Te zamęczone zwierzęta powracają w postaci stworzeń, które zwracają swoje siły przeciwko ciałom potomków tych, którzy je kiedyś zabili. Bakterie są ponownie wcielonymi torturowanymi, zabitymi i zjedzonymi zwierzętami.
Ćwiczenia wywołują w ezoteryku zmiany, na które musi on zwrócić uwagę, jeśli chce uniknąć urazów. Po pierwsze, zmienia się intelekt; inne staje się kierowanie myślami, osąd i pamięć. Ezoterykowi staje się trudno podać logiczne i łatwo zrozumiałe dla zwykłego człowieka powody swoich działań. Takie uzasadnienia nie są wcale potrzebne, ponieważ w decydującym momencie prawdziwy ezoteryk wie, co należy zrobić. Jeśli jednak nie weźmie się w garść i będzie leniwie unikał wykonywania ćwiczeń kontrolujących myślenie, jego myśli mogą się pogmatwać.
Niektórzy niedojrzali ludzie wymuszają swój rozwój ezoteryczny i zdobywają pewną władzę nad innymi, ale w decydującym momencie zostają powstrzymani, zanim zdążą wyrządzić większe szkody.
Po drugie, zmienia się sposób mówienia i wykonywania gestów. Człowiek musi panować nad sobą, aby jego system nerwowy nie przejął nad nim kontroli i nie robił różnych niedozwolonych rzeczy.
Po trzecie, ciało fizyczne nie może zostać uszkodzone przez wymuszone, zachłanne tempo rozwoju ezoterycznego, w przeciwnym razie może dojść do ostrej choroby, która jednak jest uleczalna i która ostrzega tego, kto na nią zachoruje.
W misteriach hebrajskich mówiono o dwóch mężczyznach, którzy próbowali przejść przez portal świątyni – ale tylko jeden z nich dotarł do niego. Tylko jeden rozwijał się normalnie dzięki szczególnie cierpliwym i konsekwentnym metodom i osiągnął cel. Pozostali, którzy wymuszali swój rozwój ezoteryczny, zostali poszkodowani. To pokazuje, jak konieczne jest rygorystyczne wykonywanie ćwiczeń pomocniczych dla harmonizującego i konsolidującego wpływu na całą istotę człowieka.
Istnieje wiele mocnych materiałów do medytacji, zwłaszcza w Biblii. Na przykład opis sześciu dni stworzenia, słowa z początku Ewangelii Jana, ukazanie się Jahwe Mojżeszowi w krzaku gorejącym, ewangeliczne opowiadania: „Ja jestem światłością świata”, a szczególnie skuteczną medytacją jest 1 Tm 3,16 w następującym tłumaczeniu: Tajemnica drogi Bożej daje się poznać. Ten, który objawił się poprzez ciało, choć sam w sobie jego istota jest duchowa, który jest w pełni poznawalny jedynie przez aniołów, ale mimo to może być głoszony poganom, który jest żywy w wierze świata, jest wyniesiony do sfery Duchów Mądrości.
To, co bodhisattwowie mogli przekazać ludziom, było inspirowane przez Duchy Ruchu. Najniższe rzeczy, które promieniowały od Chrystusa, pochodziły ze sfery hierarchii Duchów Ruchu. Chrystus jest ponad wszystkimi hierarchiami – należy do Trójcy Świętej.
Alkohol do 42 roku nie przeszkadza w rozwoju, a i potem w małych dawkach działa leczniczo. Sam R. Steiner pisał Filozofię Wolności popijając winko w jednej z austriackich kawiarni. Natomiast samo mięso sporadycznie także spożywał Steiner, nie mówiąc o roli krów w „kursie biodynamicznym”, wina biodynamiczne też w cenie. Natomiast łączenie słodyczy z alkoholem faktycznie wpływa destrukcyjnie.