Msza i Obrzęd Uświęcania Człowieka. Losy kościoła i jego oddziaływanie na mszę (5)
Lothar Peinemann, Wspólnota Chrześcijan, 14 grudnia 2020, obraz: Patriarcha Ignacy i mnisi
V. Losy kościoła i jego oddziaływanie na mszę
Przez pierwsze trzy stulecia, niebo stało jeszcze otworem nad wspólnotą pierwszych chrześcijan. Dla tych wspólnot duchowe, ponadzmysłowe doświadczenia były na porządku dziennym i występowały często podczas udziału w rytuałach religijnych. Miały one charakter misteryjny. Człowiek żył w takiej świadomości, że przez te obrzędy przekraczał próg innego świata. Na przykład chrzest udzielany w tamtych czasach dorosłym, był jednocześnie związany z przyjęciem do wspólnoty oraz z wyznaniem wiary. Miał charakter inicjacji i odbywał się w szczególnie uroczystej formie, w noc wielkanocną.
Msza miała publicznie jawną oraz dostępną dla nielicznych, zamkniętą część.
Ogólnie dostępne było tylko zwiastowanie słowa, podczas gdy właściwa msza z ofiarowaniem, przemienieniem i komunią była obrzędem wtajemniczenia w misteria, który przeznaczony był dla tych, co w pełni świadomie przez inicjację chrztu i wyznanie wiary przynależeli do niego.
W czwartym wieku po Chrystusie następuje ważny historyczny zwrot w losach kościoła. Chrześcijaństwo stało się religią państwową, kościół zaś związał się ze światem polityki i jego potęgą. Z tym rozpoczął się jego upadek w grzech. Wyparto się możliwości poznania wywodzącego się z inicjacji, poznania, które do tej pory otwierało dostęp do żywego ducha. Według Rudolfa Steinera, w tym czasie utworzono nawet „Kongregacja do wytępienia duchowego poznania”. Kościół stanął jako instytucja pomiędzy ludźmi a światem boskim i kierował przepływem łaski. Objawienie prawdy chrześcijańskiej zostało zdogmatyzowane, a możliwość nowych objawień została zastrzeżona dla papieża albo soborów. Malały bezpośrednie duchowe doświadczenia człowieka, natomiast rosła niepewność dotycząca chrześcijańskich prawd wiary. Przyszedł czas wielkich kościelnych soborów i sporów na przykład o stosunek Syna Bożego do Boga Ojca (Arius i Atanasius).
W kolejnych stuleciach dalej przekształcano Mszę. Szczególnie w części ofertorium dołączono wiele modlitw. Niektóre z nich pochodziły z dobrych „oświeconych” źródeł i prowadziły do pogłębienia mszy. Inne stały się ozdobnikami pomiędzy czterema głównymi częściami mszy, przez co zatarły jej przejrzystą strukturę. Ogólna teologiczna niepewność w rozumieniu Mszy Świętej, spowodowała to, że nie można było jasno rozpoznać jej czystego jądra, pochodzącego ze świata duchowego.
W dziewiątym stuleciu pogłębia się grzech pierworodny kościoła. Ósmy sobór ekumeniczny z 869 roku, na który z dużym naciskiem wskazywał Rudolf Steiner, uznaje troistość natury człowieka, to znaczy jej trójczłonowość- ciało, dusza, duch, za herezję . Pozbawia indywidualnego człowieka duchowego członu jego istoty. Od tego czasu można było mówić tylko o dwoistości organizacji ludzkiej- o ciele i duszy, czyli o dychotomii człowieka. Przy czym duszy zostały przyznane niektóre duchowe przymioty.
Z tym soborowym postanowieniem został zapoczątkowany w kulturze zachodu tragiczny w skutkach rozwój, którego konsekwencje…
przeczytaj więcej na stronie Wspólnoty Chrześcijan: