Potęgi Lucyferyczne i Arymaniczne walczące o człowieka

Rudolf Steiner: SFERY PLANETARNE I ICH WPŁYW NA ŻYCIE CZŁOWIEKA NA ZIEMI I W ŚWIATACH DUCHOWYCH
V. Potęgi Lucyferyczne i Arymaniczne walczące o człowieka
16 listopada 1922, Londyn. Intermediarius: B.S.

Dziwne zatem i paradoksalne, jakkolwiek to brzmi, drodzy przyjaciele, – zamieszkujące siły, które pulsują w otaczającym nas powietrzu we wszystkich kaprysach wiatru i pogody, to istoty, które, brzydząc się ludzką wolnością i nie pragnąc niczego lepszego niż jej całkowite unicestwienie, chcą uczynić z człowieka moralny automat, chcą uczynić z niego w istocie rodzaj dobrego anioła. I walczą zaciekle, aby osiągnąć swój cel; używając ziemskiego wyrażenia, prowadzą wojnę na zabój.
Poza tymi istotami, które budują, jak gdyby, swoje twierdze w powietrzu – nie obawiajcie się tego słowa, mówiłem wam. Jestem zmuszony mówić obrazami – istnieją również istoty o przeciwnej naturze, do których nawiązałem w moim ostatnim wykładzie w innym związku. Ta ostatnia klasa istot ma do czynienia z tym wszystkim, co wyraża się w instynktownych popędach i impulsach człowieka, w jego pragnieniach i namiętnościach.
 Nie wolno jednak myśleć o nich jako o należących przede wszystkim do człowieka.
 W człowieku możemy dostrzec rezultaty ich działania. Ale one mają swój dom, że tak powiem, właśnie na Ziemi. Tylko my nie możemy ich zobaczyć, ponieważ te istoty również nie mają ciała, które jest uformowane w taki sposób, aby było dla nas widoczne. W rzeczywistości mają one ciało, które żyje całkowicie w elementach ziemi i wody. A ich czyny są widoczne w przypływach i odpływach, w erupcjach wulkanów i trzęsieniach ziemi.
 Nauka naturalna, jak wiadomo, nie może znaleźć zadowalającego wyjaśnienia dla tych zjawisk. Ten, kto ma przenikliwą duchową percepcję, może jednak dostrzec za nimi świat podludzi pod kontrolą sił, którym zawsze nadawałem nazwę sił arymanicznych.
Te arymaniczne moce mają szczególny cel w odniesieniu do człowieka.
Z pomocą swoich różnych podduchów, które zamieszkują ziemskie i wodne elementy naszej Ziemi i które można rozpoznać na przykład nawet w koboldach czy innych istotach z bajki, moce Arymana postawiły sobie za cel realizację innego i odmiennego projektu.
Jeśli weźmiemy pod uwagę te lucyferyczne i arymaniczne istoty same w sobie, takie, jakimi są, to nie możemy się na nie gniewać.
 Dlaczego mielibyśmy się gniewać na przykład na istoty lucyferyczne? Chcą one uczynić z człowieka istotę, która jest moralna całkowicie i jest to dla nich rzecz oczywista. Co mogłoby być lepsze? Człowiek, to prawda, nigdy nie byłby pod ich wpływem wolny, byłby automatem; ale to, czego one szukają i pragną dla niego, można mimo wszystko szczerze określić jako dobre.
Zobaczmy teraz, jaki jest cel tych innych istot, które budują swoje twierdze bezpośrednio pod powierzchnią Ziemi, a których działania wznoszą się do metabolizmu człowieka, – ponieważ zjawiska, które obserwujemy w pływach morskich, a rzadziej w erupcjach wulkanicznych i trzęsieniach ziemi, są zawsze obecne również w przypływie i odpływie metabolizmu człowieka.
Podczas gdy duchy Lucyfera budują, jak już powiedzieliśmy, swoje twierdze w powietrzu, aby walczyć o moralny – a nie ziemski – pierwiastek w człowieku, istoty arymaniczne walczą o zahartowanie człowieka; chcą go uczynić podobnym do siebie. Gdyby im się to udało, człowiek stałby się niezwykle mądry w sferze materialnej – niewiarygodnie sprytny i inteligentny. Nie mogą osiągnąć swojego celu bezpośrednio, ale dążą do tego pośrednio.
 I ich wysiłki, które trwają już od tysięcy lat, w rzeczywistości doprowadziły do powstania całej rasy podludzi. Ich metoda jest następująca.
Przypuśćmy, że człowiek ma silne i zmysłowe instynkty. Te istoty chwycą się jego instynktownej natury i zawładną nią. Człowiek pada wtedy ofiarą arymanicznych mocy. Oddaje się całkowicie swoim namiętnościom i prowadzi dzikie i rozwiązłe życie. Gdy człowiek w ten sposób w czasie swego ziemskiego życia stanie się ofiarą arymanicznych mocy, wtedy te moce będą w stanie utrzymać jego instynktowną naturę i wyrwać ją z niego po śmierci.
 Na Ziemi istnieje już cała populacja istot, które powstały w ten sposób. Są oni tam, w żywiole ziemi i wody, rasą podludzi. A co zamierzają zrobić z tą podludzką rasą siły Arymana? Jak widzieliśmy, wyciągają one z człowieka jego instynktowną naturę i czynią z niego istotę ziemno-wodną. Te ziemno-wodne istoty zamieszkują warstwy bezpośrednio pod powierzchnią Ziemi; i ci, którzy schodzą do kopalni, jeśli są w stanie patrzeć duchowym wzrokiem, znają je całkiem dobrze. Są to istoty, które zostały wyrwane z człowieka w chwili śmierci.
       

źródło:

 https://rsarchive.org/Lectures/PlanSphere/19221116p02.html

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x