Słowo o Ukrainie i Rosji
Autor: T.K., kwiecień 2022
Ruś Kijowska powstała w IX wieku, miała być jednym z pierwszych ośrodków słowiańskiej zasady duchowej, mającej swoje korzenie w starożytnych misteriach atlantyckich. Kijów został założony na ziemiach wschodnich nad rzeką Dniepr. Na południu panowała kultura rzymska i grecka, na zachodzie plemiona germańskie i wikingowie przygotowywały początek V epoki kulturowej. W sąsiedztwie osiedliły się inne plemiona słowiańskie, bałtyckie i ugrofińskie, które również tworzyły ośrodki przyszłej duchowości. Na zachodzie i południowym zachodzie znajdowały się plemiona Lechickie i Morawskie, które później dały początek Polsce, Czechom, Słowacji i południowym narodom słowiańskim. Te grupy plemion miały różne misje duchowe, które Rudolf Steiner opisuje w swoich karmicznych wykładach. Potwierdza to również stara legenda o trzech braciach: Lechu, Czechu i Rusie, którzy najpierw wędrowali razem, ale ostatecznie osiedlili się na różnych ziemiach, dając początek trzem różnym narodom. Lech był założycielem starożytnej Lechii, skupiającej plemiona zachodniosłowiańskie, które później przyjęły nazwę Polska. Czech był legendarnym ojcem plemion południowych, nie tylko Czechów, ale także Słowaków, Serbów i wielu innych. Natomiast Rus był przodkiem plemion wschodnich, które dały początek ziemi zwanej Rusią lub Rusią Kijowską.
Trzej bracia byli legendarnym wyobrażeniem prawdziwych indywidualności, byli słowiańskimi kapłanami i wysokimi wtajemniczonymi w czasach wielkich migracji po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Plemiona słowiańskie pojawiły się w tych czasach po raz pierwszy w historii Europy, pod przewodnictwem tych wysokich wtajemniczonych, aby rozpocząć nowe misje kulturowe i duchowe. Ruś Kijowska była krainą kultywowania szczególnej świadomości duchowej. Rusini bardzo wcześnie weszli w głęboką i intymną relację z Chrystusem, po przyjęciu duchowej tradycji Kościoła greckiego. Ich misją duchową było rozwijanie świadomości Michaela w Europie Środkowej, dlatego Archanioł Michał jest potężną imaginacją, która do dziś żyje w tradycji Ukrainy. Kijów to najstarsze miasto Rusi, jej duchowa stolica, od czasów starożytnych nazywana „Matką Miast”. Rusini również rozwinęli wysoką świadomość społeczną, poprosili północne plemiona Wikingów, aby przybyły do nich i nadały im konstytucję społeczną, ponieważ wysoko rozwinięta organizacja społeczna i instynkt demokratyczny istniał jako germański element kulturowy w tych plemionach. Pierwszą i najstarszą dynastię królewską na Rusi zapoczątkował wojownik-wiking Ruryk (Roderik), który został zaproszony przez Rusinów, aby przybyli do nich, aby zostać ich królem. Był to także pierwszy duchowo-społeczny związek między słowiańskim i germańskim elementem kulturowym.
Ruś Kijowska istniała i prosperowała przez wiele stuleci, promieniując głęboką mądrością duchową. Potem nadszedł straszny czas, gdy ciemność nadeszła z dalekiego wschodu, był to najazd tatarski. Tatarzy byli mongolskimi plemionami koczowniczymi zaciekłych wojowników, wędrujących po azjatyckich stepach na koniach, podbijających sąsiednie ziemie. Tatarzy byli spadkobiercami starożytnej tradycji Turanu, koczowników żyjących na północnych ziemiach w czasach prehistorycznych, toczących wojny z prehistorycznym Iranem lub Persją, krainą Zaratustry. Tatarzy kontynuowali turańską tradycję wojen, zniszczenia i zwierzęcej czarnej magii. W XIII wieku zostali wysłani na zachód przez potężnych wschodnich wtajemniczonych zła, którzy nienawidzili duchowości Europy Środkowo-Wschodniej i chcieli ją całkowicie zniszczyć. Tatarzy z wielką furią i nienawiścią najeżdżali ziemie Rusi, palili miasta, mordowali ich obywateli w najbardziej okrutny sposób, torturując, gwałcąc i okaleczając przerażonych Rusinów. Wielu z tych, którzy przeżyli, zwłaszcza kobiety i dzieci, zostało zniewolonych i deportowanych na wschód, by zostać sprzedanymi w krajach arabskich jako niewolnicy. Ziemia Rusi spłynęła krwią, doświadczyła niewyobrażalnych cierpień i terroru, zostałą zdewastowana i wyludniona. Kijów został spalony, a jego mieszkańcy zmasakrowani, to był koniec starożytnej Rusi.
Ale duchowość i kultura Rusi przetrwały, a naród odrodził się pod ochronnym wpływem zachodnich sąsiadów, bałtyckich i słowiańskich. Pierwsi Litwini wypędzili Tatarów z Kijowa i chronili przed atakami ziemie ruskie. Następnie Litwini przyjęli chrześcijaństwo i sprzymierzyli się z Królestwem Polskim. Ziemie Litwy, Polski i Rusi, zwanej obecnie Ukrainą (ziemia na skraju, na granicy), połączyły się we wspólną unię polityczną. Nowi osadnicy przybywali na szerokie stepy wzdłuż Dniepru i mieszali się z pozostałą jeszcze ludnością dawnej Rusi. Kijów został odbudowany przez Unię (zwaną później Rzeczpospolitą), a Ukraina powstała z popiołów dawnej Rusi. Dalsza historia Ukrainy nie była łatwa, naznaczona wielokrotnymi najazdami tatarskimi, a później rosyjskimi, ale także wewnętrznymi konfliktami, bratobójczymi rozlewami krwi, tragediami i cierpieniami. O dominację nad tą ziemią walczyło wiele mocarstw, także z Zachodu, największe znaczenie miały intrygi Kościoła katolickiego i bractw zachodnich, dążących do zdobycia władzy gospodarczej nad Europą Wschodnią. Ale starożytna duchowość przetrwała głęboko w duszach ludzi, świecąc jak ukryte światło w czasach ciemności.
Był też jednak inny kraj założony na tradycji dawnej Rusi, położony na północny wschód od Ukrainy. Była to Moskwa, która przez długi czas istniała pod panowaniem Tatarów. Tak długo, że złe duchowe inspiracje czarnej magii i zniszczenia, żyjące w tych czasach w Tatarach, przenikały całą rosyjską cywilizację. Dały one początek potężnemu i wojowniczemu imperium, zniewalającemu wszystkie sąsiednie ziemie okrutnym despotyzmem. Rosja przejęła i włączyła do swojej kultury spuściznę tatarską, cesarze rosyjscy nie byli już podobni królom starożytnej Rusi, rządzącym narodem za wspólną zgodą i w wolności. W rzeczywistości byli podobni okrutnym i despotycznym tatarskim chanom, których rządy opierały się na strachu i terrorze. Aby zrozumieć, jaką tradycję kultywowali Tatarzy, a później carowie rosyjscy, wystarczy poznać historię potężnego tatarskiego cesarza Czengis-Chana. Podbił on Bagdad, wspaniałą arabską stolicę, kazał wymordować wszystkich jego obywateli przez odcięcie głów, a następnie kazał usypać przerażające piramidy z tysięcy głów ludzkich na ulicach miasta. W ten sam sposób rosyjski car Iwan Groźny nakazał zniszczyć stare miasto Nowogród, wciąż zachowujący starożytną słowiańską duchowość. Wszyscy obywatele zostali wymordowani przez odcięcie głów, zgodnie z tatarską spuścizną okrucieństwa i despotyzmu. I ta spuścizna żyje teraz w rusycyzmie, o którym nauczał Rudolf Steiner w wykładach karmicznych. Nowogród był niegdyś niezależną republiką chrześcijańską, w której rządziła demokracja i wolność. Został zniszczony i zmasakrowany przez Rosjan w XVI wieku tylko dlatego, że odważył się kultywować ideały duchowe i wolność. To samo dzieje się teraz z Ukrainą, która została skazana przez rosyjskiego tyrana na zagładę i masakrę tylko dlatego, że Ukraińcy chcieli żyć w wolności i demokracji.
Tylko raz w historii Rosji pojawił się władca, który chciał przezwyciężyć to tatarskie dziedzictwo i przywrócić na tej ziemi starożytną słowiańską duchowość. Był to człowiek, który podawał się za Dymitra, ocalałego syna Iwana Groźnego. Udało mu się zdobyć tron rosyjski przy pomocy wojsk polskich, został carem. Istnieją źródła sugerujące, że działał on z inspiracji duchowego prądu Różokrzyżowców. Jego krótkie rządy zaprzeczały tradycji terroru i strachu i miały na celu przywrócenie tradycyjnej słowiańskiej demokracji, na demokratycznych zgromadzeniach przemawiał on bezpośrednio do narodu rosyjskiego. Został jednak zabity w wyniku spisku ludzi, którzy chcieli przywrócić tradycyjny despotyzm w Rosji i w końcu im się to udało.
Ale ta duchowa spuścizna despotyzmu nie była cechą charakterystyczną dla określonego etnosu tatarskiego czy rosyjskiego. Jest to potężna, prehistoryczna mroczna siła, która jest głębokim karmicznym przeznaczeniem ziem północno-wschodnich, takich jak Rosja i Syberia, ale także częściowo bardziej zachodnich ziem, takich jak Ukraina czy Polska. Siła ta ma swoje korzenie w prehistorycznej czarnej magii turańskiej, wywołującej wojny i despotyzm, o czym w swoich wykładach mówi także Rudolf Steiner. Na tych ziemiach zamieszkiwała starożytna, prehistoryczna cywilizacja turańska, tutaj swój początek i inspiracje miały wojny z kulturą starożytnej Persji. Teraz ta potężna mroczna siła, nigdy nie podbita ani nie odkupiona, nadal istnieje w pełnym zakresie na tych północno-wschodnich ziemiach, kultywowana i wykorzystywana przez wschodnich wtajemniczonych zła. I od czasu do czasu wybucha, kierując swoją niszczycielską nienawiść i wściekłość przeciwko starożytnej słowiańskiej duchowości, która chce odkupić tę turańską siłę poprzez Chrystusową zasadę miłości i przezwyciężyć zło cierpieniem i ofiarą. Ta moc Turanu działa w ten sposób, że silnie opanowuje dusze żyjących tam ludzi. Ci opętani ludzie nie są już sobą, nie działają z własnej woli i duszy. Są inspirowani i zdominowani przez potężne siły demoniczne, które zniewalają ludzkie dusze niczym ciemna chmura, która je obejmuje i zmienia ich osobowość. Budzi w ludzkich duszach ogromną pychę, karmi je wizjami potęgi i mocy, rozpalając furią i okrucieństwem. Stają się oni ludzkimi bestiami z duszami opętanymi przez ciemność i szaleństwo, a pod dowództwem swojego despotycznego władcy, inspirowanego przez złych wtajemniczonych, gotowi są najeżdżać spokojne ziemie, mordować i torturować ich obywateli. Tak właśnie się dzieje w przypadku żołnierzy rosyjskich, którzy popełniają te wszystkie straszne okrucieństwa i zabójstwa na Ukrainie, w Buczy, Irpenie czy Mariupolu. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, z jakiego rodzaju inspiracji oni czerpią. Są opętani przez starożytne demony Turanu, ich świadomość jest w stanie szaleństwa i wściekłości, przez co zachowują się jak ludzkie bestie. W tym stanie demonicznej świadomości, nawet ranni, nawet w niewoli, wciąż powtarzają jak zahipnotyzowani, że muszą zabijać, gwałcić i torturować Ukraińców. Demony potrzebują krwi, terroru i niewyobrażalnych cierpień torturowanych ofiar, ponieważ to karmi je duchowo i czyni je silniejszymi. Krew niewinnych ofiar to istota starożytnej czarnej magii turańskiej, która teraz w tak straszny i nieludzki sposób ponownie objawia się w historii.
Potężną imaginację tej turańskiej duchowej ciemności ujawnił Tolkien w wizji Mordoru, mrocznego wschodniego imperium. Ukraińcy zdołali uchwycić tę analogię z wielką duchową intuicją, gdy rosyjskich żołnierzy niszczących ich kraj nazywają orkami, wojowniczymi stworami opętanymi przez demoniczne siły zła i zniszczenia.
Warto wiedzieć, że ta mroczna duchowa siła nie tkwi tylko w jednym narodzie czy krainie, cywilizacja turańska zamieszkiwała duże północne ziemie od dzisiejszych Niemiec po Syberię, jak wskazuje Rudolf Steiner, i to jest obecnie karma tych ziem. Ta duchowa siła jest bardzo potężna i zwodnicza, opanowuje dusze ludzkie w różnych krajach i epokach historycznych. Nacjonalizm sprzyja tej mocy, pomaga zawładnąć świadomością wielu ludzi nie tylko w Rosji, ale na całym świecie. Turańska siła ciemności była także przyczyną ruchów faszystowskich w Europie i nacjonalistycznego szaleństwa nazistów i Holokaustu.
Jaka jest misja Ukrainy i całej Europy Środkowo-Wschodniej w obliczu tego karmicznego przeznaczenia, powodującego straszliwą wojnę i niewyobrażalne cierpienie tysięcy ludzi? Nazwa „Ukraina” jest bardzo stara i ma bardzo głębokie okultystyczne znaczenie, czyli: „kraina na granicy świata duchowego”. Tego rodzaju nazwy są powszechne w Europie Środkowo-Wschodniej. Jedną z najważniejszych nazw jest „próg”. Nazwa stolicy Czech to „Praha”, co oznacza dosłownie „próg”. Ta sama nazwa nosi wschodnia część Warszawy: Praga. W kulturze ukraińskiej zawsze znaczącą rolę odgrywały skaliste progi Dniepru, zwane porohami. Nazwa ta ma głębokie okultystyczne znaczenie nawiązujące do progu świata duchowego. Są też inne bardzo znaczące nazwy. Stolica Polski Warszawa nosi okultystyczną nazwę „Vartislava”, co oznacza „Wrota Słowa”. Taką samą nazwę nosi inne polskie miasto Wrocław (Vratislavia), a także słowacka stolica Bratysława. Wszystkie te nazwy są duchowymi zapowiedziami nadchodzącego VI okresu kulturowego, który będzie Epoką Słowa (Logosu). Samo imię Słowian oznacza „lud Słowa”, ponieważ „slava” lub „slovo” oznacza „słowo” we wszystkich językach słowiańskich. Wezwanie ukraińskich żołnierzy „Slava Ukraini” ma również głębokie znaczenie okultystyczne, ponieważ oznacza: „Ukraina głosi Słowo”.
Bardzo ważne jest, aby mieć świadomość, że te duchowe okoliczności nie są w żaden sposób związane z jakimikolwiek nacjonalistycznymi doktrynami, tendencjami lub intencjami gloryfikacji jakiegokolwiek narodu, etniczności czy linii politycznej. Chodzi o los i karmę całej ludzkości, która obecnie w sposób szczególny koncentruje się na tych tragicznych wydarzeniach na Ukrainie. Chodzi o przyszłość, kiedy powstanie nowa duchowa kultura Słowa (Logosu). Taki wzniosły duchowy cel nie przyjdzie łatwo, może powstać tylko przez przezwyciężenie ciemności, przez cierpienie i poświęcenie całych narodów. Rudolf Steiner mówi, że prawdziwa antropozofia może powstać tylko z intensywnego cierpienia. Chrystus intensywnie cierpiał, był torturowany, a jego ciało przybito do drewnianego krzyża i powieszono. Ale z Jego udręki i krwi powstaje nowe życie dla całej ludzkości. Droga do ducha prowadzi przez cierpienie, to jest droga Chrystusa. Ukraina ma specjalną misję na tej drodze Chrystusa, stojąc na granicy świata duchowego. To oznacza znoszenie jako pierwszy kraj niewyobrażalne cierpienie, którego prędzej czy później doświadczy cały świat, cała ludzkość. Ukraińcy doświadczający tak niewyobrażalnych okropności i przemocy doświadczają tego cierpienia jako pierwsi, ale to także oznacza bycie pierwszymi u bram nowego życia w duchu. To jest dosłownie nowe życie, Chrystus oddaje życie tym, którzy je stracili, będąc ofiarami tej straszliwej wojny sił turańskich przeciwko Logosowi. Zmartwychwstają i żyją oni bezpośrednio po śmierci, w duchu, z jasną świadomością światła Chrystusa, mogąc promieniować tym światłem w ciemność ziemi, gdzie ich bliscy wciąż żyją, walczą i cierpią. Chrystus mówi: Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Kto wierzy we mnie, nawet jeśli umrze, będzie żył.
A to nowe życie wyrastające z wojny, śmierci i cierpienia jest najjaśniejszą nadzieją na pokój, przezwyciężenie śmierci i cierpienia, ale także odkupienie mrocznej karmy Turanu i ocalenie rosyjskich dusz opętanych przez demoniczne siły. Duchowe światło może świecić tylko pokonując ciemność, to jest ideał Michaela walczącego ze smokiem. Będzie to pierwszy fundament nadchodzącej szóstej epoki Słowa.
T. K.
Wpis mało poważny i bardzo stronniczy.
Rosja chce odbudować imperium poprzez zjednoczenie wszystkich rosyjskojęzycznych i prawosławnych ludów, tzw Rosyjski Mir i koncepcja Trzeciego Rzymu, jest to imperializm ale prawosławny. Natomiast do jakich wartości duchowych odwołuje się Ukraina? Od lat w kraju szerzy się korupcja i wyzysk własnej ludności na niespotykaną nigdzie skale, wspiera się bezprawie, wspiera się ideologie faszystowskie, niszczy się opozycje polityczną również dosłownie, poprzez zabijanie. O co walczy Ukraina, o jaką wolność i duchowość skoro kraj jest grabiony przez własną oligarchie i jest pośmiewiskiem z prawa i ludzkiej przyzwoitości od dekady? Rosja zabiega o przywrócenie swoich wpływów tak jak Zachód ma tam swoje wpływy. Jest to imperializm taki sam jaki narzuca Zachód, z tą różnicą że kulturowo i geograficznie Rosja ma bliżej do Ukrainy niż Anglia czy Ameryka. Przeciętnego Ukraińca nikt nie pyta o zdanie bo ludzie żyją w strachu i terrorze.
R. Steiner wiele razy podkreślał, że błędem zachodu (Anglosasów) jest próba niesienia „demokracji” wszędzie, narzucanie jej innym (wspomniane też było, że Anglosasi chcą być panami ludów wschodu i traktować ich jako swoich niewolników). Niepodległych narodów w dosłownym sensie nie ma, wszystkie są wasalami jakiegoś imperium, gra więc toczy się o interesy, również chińskie. Masakry są po obydwu stronach bo Ukraina tłumi na wschodzi rebelie, Rosja przecież broni Mariupolu a nie atakuje.
Jeśli po czasie Rosja okaże się po raz kolejny złym koniem co światu przyniósł impulsy destrukcji i rozkładu, to wtedy będzie to czas na podsumowania, na chwilę obecną nie ma żadnych podstaw do dokonywania takich podejrzeń i jednoznacznej oceny, patrzenia z perspektywy przeszłości, a jeśli są to nie ma ich w tym artykule.
Duchowo, zachód buduje „nowego człowieka”, roboto-zombie, jest w służbie Arymana i to widać wyraźnie, gdyż cała ideologia zachodu to – nie myśl, nie wysilaj się, róbta se co chceta, technologia i biotechnologia cię wyręczy i naprawi wszystkie twoje błędy, zbudujemy raj na Ziemi.
c.d.
Jeżeli Kijów ma „służyć” Moskwie to oznacza, że bogactwa Ukrainy (a mowa tu o prawdziwym bogactwie w obecnej sytuacji klimatycznej całego pasa zwrotnikowego, czarnoziemy itp) idą do Moskwy, jeśli ma „służyć” Waszyngtonowi, Londynowi lub Brukseli to bogactwa Ukrainy idą na Zachód (plany Chin na szlak przez Ukrainę tu pomijam). Jaka różnica dla Ukraińca? Taka, że Zachód da lichwę, a więc kredyty pustego pieniądza w zamian za oddanie dostępu do bogactwa, Rosja da tylko miejsca pracy i względny porządek. Z perspektywy duchowej co dla Ukrainy jest słuszne? Lichwa czy kołchoz? Lichwa wtedy gdyby chcieli się rozwijać intelektualnie i technologicznie na modłę materialistycznego zachodu, chodzić pod krawatem i udawać panów. Wschód kraju jest rolniczo przemysłowy i ludzie tam wolą kołchoz, stałą pracę i życie na rusi (ruś po łacinie to rola, pole) niż „pogoń za karierą”. Czym jest więc Ruś Kijowska, bycie od Rusa? Zachód chce być jak Polska, chce być częścią Europy Środkowej, ale wschód Ukrainy chce być ruski. Rosja to miłość do ziemi, do roli, do pola, do natury a nie do szklanych domów, każde zetknięcie się Rosji z technokracją i materializmem musi być w Rosji stopniowane, inaczej grozi im zachłyśnięcie się, tak jak się Polska zachłysnęła i dziś importuje dobra które sama posiada, cudze chwali a swego nie zna.
Pracuję w szpitalu dziecięcym. Jestem psychologiem. Trauma tych dzieci i bezmiar strachu z jakim się zmagają po bombardowaniach ich szpitali opowiada nieco inną historię niż Twoja.
Jeśli są bombardowane szpitale ukraińskie, a do mnie na oddział trafiają dzieci tam leczone, które musiały uciekać pod ostrzałem, to dla mnie nie podlega wątpliwości kto tu jest bad guyem.
Rozumiem Piotrze, ale takie rzeczy dzieją się na całym świecie każdego dnia, non stop, nie od wczoraj. USA przez cały XX wiek robiło to samo z aplauzem społeczeństwa, spuszczono dwie bomby atomowe na cywili, wywołano dziesiątki wojen i przewrotów politycznych w imię interesów.
Ukraińskie dzieci raczej nie wiedziały kto strzelał i nie wiedziały o tym, że armia ukraińska ma obowiązek chronić cywili a nie stawiać na dachach szpitali, szkół, osiedli stanowiska bojowe szukając ofiar w cywilach na siłę aby móc potem demonizować Rosję. Zostali zdemilitaryzowani w tydzień, stracili 70% siły bojowej więc teraz w odgrywaniu ofiary szukają swojej szansy, to zrozumiałe, pytanie tylko czemu ma to służyć i kto tu co ma wygrać?
Obecnie na świecie jest globalna „prieriestrojka”, globalne ujawnienie, globalna zmiana systemu rządów i paradygmatu pieniądza, zaplanowana zmyślona pandemia, pseudo wojna która w realiach jest inna niż w mediach, potem fale emigracji spowodowanych głodem a na końcu śmierć mas ludzkich wywołanych przez „zmiany klimatu” i „kryzysy ekonomiczne” również zaplanowane. Antropozofia powinna wiedzieć co się dzieje obecnie na świecie, co jest złem koniecznym (zwanym karmą) i nie powinno się tutaj popierać/potępiać stron i brać udziału w podziałach, bo gra jest brudna, zakłamana i jeszcze nie wiadomo kto jest kim, a jak ktoś wie, to niech ujawnia i argumentuje zamiast demonizować.
Ja wiem co jest złe. Mordowanie jest złe i wysysk ludzi jest zły. Czy to robią ruscy na Ukrainie, amerykanie na bliskim wschodzie, japończycy w Chinach, niemcy w Polsce, polacy w Jedwabnem, czy Ukraińcy na Wołyniu.
Wiesz co jest gorsze? Bierne przyglądanie się i pozwalanie na to.
Idąc Twoją logiką to nie wiemy też czy hitler, stalin, hirohito, kimowie i czyngis chan byli źli czy dobrzy. Wierz mi, lub nie, tym na samej wierchuszce światowej władzy zależy właśnie na tym, byśmy nie odróżniali dobra od zła.
Gdybym wiedział, że cel wojskowy wroga jest na dachu szpitala, to bym k…wa nie nacisnął spustu.
To jest dobro.
Oceniasz skutki wybranych zdarzeń i kierujesz się emocjami. To bardzo łatwe zobaczyć śmierć w Tv i potępić, do tego nie trzeba żadnego rozumienia czegokolwiek.
Od początku XX wieku pewne siły na Zachodzie związane z krajami anglojęzycznymi dążą do ekonomicznej hegemoni nad światem, w języku antropozofii dążą do wprowadzenia 6 epoki po-atlantyckiej czyli świata dwubiegunowego, pomijając 5 epokę w której żyjemy, czyli świata wielobiegunowego (stąd mamy kredyty i długi, gdyż jest to proces przyśpieszania czasu, przyszłości).W XXw zrzucono 2 bomby atomowe na miasta pełne cywilów, nie na obiekty wojskowe ale na cywilów żyjących w swoich domach, dokonywano naloty dywanowe na miasta pełne cywilów, nie na obiekty wojskowe, w Wietnamie i w wojnach Bliskiego Wschodu także nie liczono się z cywilami, bombardowano jak leci wszystko, a ty znasz z historii tylko Hitlera i Stalina a teraz Putina, czyli ludzi którzy mieli cele wojskowe i polityczne i nie wyrządzili tyle zła światu co Anglosasi (którzy jako pierwsi w koloniach budowali obozy koncentracyjne, robili gorsze rzeczy niż Niemcy). Trzeba zrozumieć o co gra się toczy i kto jest kim. Te same siły zachodu wykorzystują Ukrainę do tego aby zablokować szlak handlowy z Chin i kontynuować opcję budowania ekonomicznej hegemonii nad światem. Rosja wraz z krajami Wschodu się na to nie zgadza, chcą świata wielobiegunowego, czyli właściwego dla 5 epoki po-atlantyckiej która jest lustrzanym odbiciem 3 epoki, czyli epoki egipsko-chaldejskiej, wielu imperiów a nie dwóch imperiów USA i Chin rządzonych do tego odgórnie przez zmowę korporacji i bogatych elit. To będzie w 6 epoce i wtedy to Rosja będzie hegemonem.
Sam imperializm jest oczywiście patologią tak jak i wojny ale świat nie jest idealny i nie da się go naprawić potępiając tylko jedno imperium a wspierając drugie.
Wojny są zawsze porażką dyplomacji, ale nigdy nie ma strony słusznej i niesłusznej, gdyż w sporach obydwie opcje mają swoje racje i interesy. Dwie wcześniejsze wojny światowe były prowokowane przez Anglików, którzy nie chcieli wcale pokoju a historia zna tylko „winę Niemiec”, gdyż jest pisana przez zwycięzców, czyli jest zakłamana. R. Steiner wiele razy o tym wspominał.
Dziś mamy powtórkę tych samych napięć i chodzi o to samo o co chodziło sto lat tamu, o rozkład sił na świecie. Ukraina nie jest niewinna, dała się wciągnąć w rozgrywkę pomiędzy mocarstwami, płaci za to cenę. Nie zabiegali o dyplomacje, od 8 lat się zbroją za pieniądze Anglosasów. Kto się szykuje do wojny ten pokoju nie pragnie.
Jaką rolę w tym odgrywa Rosja? Zobaczymy, być może powstrzymuje wybuch III wojny światowej, a być może wręcz przeciwnie. Czas pokaże. Fakty są takie, że wszystkie małe narody zostaną wciągnięte pod protektorat imperiów, taka jest cecha 5 epoki. W geopolityce nie ma dobra i zła, jest tylko porządek lub chaos. Jak ludzie nie chcą wojen, to niech nie popierają władzy która wydaje pieniądze na zbrojenia. Przecież to z pieniędzy podatników, a więc wspólna karma.
„Oceniasz skutki wybranych zdarzeń i kierujesz się emocjami.”
Oceniam skutki czynów złych ludzi. Kieruję się emocjami, bo nie jestem wyzutym z odczuwania psychopatą. Też powinieneś kierować się emocjami. Może ten świat wreszcie zmienimy. Po co innego powstała antropozofia, jeśli nie po to by krzewić w ludziach pragnienie duchowej przemiany? Próbujesz tą piękną ideologię zastosować do usprawiedliwiania haniebnych posunięć oczywistego oprawcy w tym konflikcie. Mam wrażenie, że do tego samego zastosowałbyś chrześcijaństwo, buddyzm, judaizm i religię trójtrąbego słonia z planety hula-hula.
„To bardzo łatwe zobaczyć śmierć w Tv i potępić, do tego nie trzeba żadnego rozumienia czegokolwiek.”
Nie. Po prostu prawda jest zawsze prosta. Skomplikowany jest fałsz.
„a ty znasz z historii tylko Hitlera i Stalina a teraz Putina”
Mylisz się. Znam też tyranów amerykańskich i potępiam ich tak samo i za dokładnie to samo. Mowa jednak o wojnie na Ukrainie. Zatem na widelcu mamy tutejszego tyrana, a nie tych sprzed lat. Po za tym co próbujesz mi powiedzieć? Że to, że amerykańskie rządy mordowały ludzi uspraiwedliwia to, że rząd putina to robi?
„Trzeba zrozumieć o co gra się toczy i kto jest kim.”
Oczywiście. Staram się od 30 lat. Tylko czy to przyzwala na cierpienie ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Stań na sekundę obok tego co piszesz. Serio. Może potrzebny Ci dystans.
„Rosja wraz z krajami Wschodu się na to nie zgadza”
Więc postanowiła bombardować szpitale pełne niemowląt! Hurrrraaaaaa!
„chcą świata wielobiegunowego, czyli właściwego dla 5 epoki po-atlantyckiej która jest lustrzanym odbiciem 3 epoki, czyli epoki egipsko-chaldejskiej, wielu imperiów a nie dwóch imperiów USA i Chin rządzonych do tego odgórnie przez zmowę korporacji i bogatych elit.”
Ttttaaaak, a teraz zejdź na ziemię i zobacz krew i cierpienie zwykłej rodziny. Matki, której syn poległ od postrzału, ojca ktorego dom spłonął od wybuchu, dziecka którego taty trup gnije w rowie, brata ktorego siostra zaginęła, babci której wnuczęta zostały pod ruskim butem w oblężonym mieście. K***a OBUDŹ SIĘ.
„Wojny są zawsze porażką dyplomacji,”
Super. I cierpieniem niewinnych. Tylko że dyplomaci prowadzą wojnę z willi na prywatnej wyspie, a niewinni z piwnicy…
„ale nigdy nie ma strony słusznej i niesłusznej, gdyż w sporach obydwie opcje mają swoje racje i interesy.”
Przyjaciel powiedział mi kiedyś: „Kiedy ludzie zaczynają do siebie strzelać to znaczy, że wszyscy przegrali.”
„od 8 lat się zbroją za pieniądze Anglosasów.”
Hmmmm…. zaraz… czekaj, czy to może być dlatego że już raz rosja ich napadła? No nie wiem. A jak Ty myślisz? Może to mieć związek?
„Zobaczymy, być może powstrzymuje wybuch III wojny światowej, a być może wręcz przeciwnie.”
Zamiast „zobaczać” zacznij działać. Informuj ludzi. Zacznij odróżniać dobro od zła, bo wyraźnie ten obwód Ci się spalił.
„taka jest cecha 5 epoki. W geopolityce nie ma dobra i zła, jest tylko porządek lub chaos.”
Więc siedźmy na dupach i biernie się przyglądajmy, bo przecież w geopolityce nie ma dobra i zła. Stary… zrób sobie herbatę, zjedz czekoladę, wyśpij się.
Pozdrawiam. Szczerze.
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że na Ukrainie konflikt toczy się już 8 lat i ukraińskie czołgi także strzelają tam w domy ludzi i mordują cywili? Zginęło do „inwazji” Putina 14tyś osób z powodu ukraińskich działań militarnych w Donbasie, tuż przed „inwazją” ataki strony ukraińskiej się mocno nasiliły, być może dlatego Putin wkroczył. Dodatkowo dochodzą czystki etniczne (jak np spalenie żywcem 50 osób w 2014) i likwidacja całej opozycji politycznej (11partii politycznych zlikwidowano, 3 stacje tv zlikwidowano i wsadzono do więzień setki ludzi, zlikwidowano też w urzędach język rosyjski którym mówi tam 11mln ludzi…wszystko za to, że dobrze wyrażali się o Rosji, tej Rosji która udzieliła Ukrainie w ostatnich latach 15mld usd pomocy gospodarczej).
Na Ukrainie mamy autorytarną dyktaturę której przyklaskują Polacy i cały zakłamany zachód. Prawdopodobnie za parę lat powstanie tam drugi Izrael, zobaczymy co wtedy napiszesz bo
Ty widzę już wiesz kto jest jakim mordercą zanim się dowiesz, czyli ten którego wskazały ci media. Pytanie tylko co robisz na tym portalu? Pocieszasz się duchowością? Na świecie toczą się wojny i jeszcze bardzo długo będą się toczyć, jedne są o zwycięstwo a drugie są o pokój i ten kto robi pierwszy ruch nie zawsze jest tym złym. Skąd wiesz o co walczy Rosja? Masz dostęp do jakiś tajnych akt czy może z Akaszy wyczytałeś, że Putin to demon?
„USA przez cały XX wiek robiło to samo z aplauzem społeczeństwa, spuszczono dwie bomby atomowe na cywili, wywołano dziesiątki wojen i przewrotów politycznych w imię interesów.”
Twoim zdaniem trzeba to powielać?
„Antropozofia powinna wiedzieć co się dzieje obecnie na świecie, co jest złem koniecznym (zwanym karmą)”
…oj zalatuje 1933… akysz mi z tym spod okna, szanowny Panie. Zło konieczne? To do czego zmierza antropozofia? Do biernego przyglądania się? Na Boga, to już kościół katolicki więcej robi… Oni chociaż nawołują do pokoju. Szykuje sie poważny kryzys antropozofii.
„gra jest brudna, zakłamana i jeszcze nie wiadomo kto jest kim, a jak ktoś wie, to niech ujawnia i argumentuje zamiast demonizować.”
Toć czarno na białym Ci ludzie argumentują. A że nie chcesz słuchać i na wszystko masz swoją twardą(głową;)) teorię o tym jak to się demonizuje światowych tyranów, to już nic z tym się nie da zrobić. Tutaj mówię pass drogi Panie.
Ja nigdzie nie popierałem wojen i nie zniechęcałem do nawoływań o pokój. Stwierdziłem tylko, że niepoważnym jest obierać strony, dokonywać osądów, potępiać cokolwiek, zwłaszcza nie mając wiedzy na temat tego co się dokładnie dzieje, a dzieje się sporo i być może mamy pokazane wszystko do góry nogami.
Potępianie Rosji i milczenie na temat własnych grzechów (a politycznie NATO w tym Polska ma grzechy o wiele większe i tutaj nadal kontynuuje) jest jak szukanie drzazgi w oku a nie dostrzeganie belki we własnym. Ten kto staje po czyjejś stronie, bierze udział w wojnie, nie pragnie pokoju i Polska za postawę względem Rosji będzie miała bardzo ciężką karmę do spłaty.
Z przerażeniem obserwuję jak wiele osób staje po stronie Rosji, wybielając tyrana i mordercę Putina. Dla mnie widać czarno na białym, kim on jest, kto kogo najechał i kto działa z sił demonicznych. Dziękuję Ci Tomku za ten artykuł!
Jak ktoś się poważnie interesuje antropozofią, to powinien wiedzieć na jakim świecie żyje i czym jest geopolityka mocarstw, jak się dziś walczy o zmiany ekonomiczne i odróżnić to od kwestii duchowych i narodowościowych.
Nazywanie mordercą i tyranem człowieka którego się nie zna, o którym wie się coś niecoś jedynie z propagandy jest postawą niegodną i niepoważną. Takim samym mordercą można było nazwać Aleksandra wielkiego, Juliusza Cezara, Napoleona, czy współcześnie Busha, premierów UK i Francji, zlecali takie same „inwazje” stosując podobne preteksty.
Równie niepoważne jest pisanie o duchowości Rusi kijowskiej i cywilizacji turańskiej w sytuacji kiedy Rosja deklaruje zjednoczenie wszystkich narodów prawosławnych i rosyjskojęzycznych a na Ukrainie odradza się faszyzm i dokonują się czystki etniczne, gdzie nacjonalistyczne grupy próbują oczyścić się z Rosjan i obcokrajowców, tak jak się sto lat temu oczyszczali z Polaków i Żydów. Prócz nacjonalizmu rodem z początków XXw Ukraina nie broni żadnej tożsamości, gdyż kraj zawsze był wieloetniczny. Co jakiś czas ktoś próbuje tam budować Ukrainę „czystej krwi” (czyli nie wiadomo właściwie jakiej) i to zawsze się kończy tak samo – ogniem i mieczem.
To wielki wstyd dla Polaków jeśli po czasie się okaże, że Rosja tam zrobiła porządek i ucywilizowała kraj. To wielki wstyd dla antropozofa jeśli popiera strony w konflikcie którego fundamenty nie są dobrze znane, gdyż żyjemy w czasie ogromnego zakłamywania rzeczywistości, zwłaszcza tej geopolitycznej.
Polecam się wstrzymać z osądami a najlepiej to ich nie stosować wcale.
Dziękuję Grzesiu! Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, nie można w tym wszystkim utracić człowieczeństwa i wewnętrznego moralnego kompasu.
Jezu, ale bzdury. Jak można tak przeinaczać? Ludzka ignorancja nie zna granic. Jaki to niesie ze sobą komunikat dla laików. „Acha, więc ukry muszą zginąć, żeby zapanował pokój”. A to nie ruscy są źli, tylko demony, które ich opanowały…” Brawo… brawo na stojąco za logikę…
Kocham antropozofię, a ten artykuł jest jak nóż w jej pierś. Niczym to się nie różni od katotalibańskich wołaczy o dogmaty. Każda taka filozofia przyzwala na niczym niespętane zło…
„Ukry muszą zginąć” – niczego takiego nie ma w tym artykule. Rudolf Steiner jasno powiedział, że nie ma żadnego fatum, ludzkość ma wybór, albo przyjmie naukę duchową albo przyjdą wojny, cierpienie i śmierć. Niestety ludzkość odrzuciła naukę duchową, teraz zaczynamy ponosić tego konsekwencje, a pierwsza cierpi Ukraina. Jeśli naprawdę „kocha” Pan antropozofię, to polecam zapoznać się z nią nieco bliżej, zwłaszcza z wykładami Steinera dotyczącymi karmy, w tym wojen i ich duchowych inspiracji. Antropozofia nie może być abstrakcyjna, nie może unikać takich tematów jak głębsze duchowe przyczyny wojen, demonologia itd. To jest nieodłączna część nauki duchowej.
Starożytne zło, za które dziś muszą zapłacić niewinni?
Demony kuszące do zła zamiast ludzi, którzy po prostu są źli i sieją zło?
Karma? Ponoszenie kary za czyny których nie znamy, nie rozumiemy, nie potrafimy naprawić, nie potrafimy odkupić?
BANIALUKI.
Jakoś nie widzę żeby wierchuszka rządów świata i rząd światowy odpowiadały za sianie zła. Za to odpowiadają ci którzy nie mają z tym nic wspólnego.
Nie niszczcie takimi wpisami tej przepięknej dziedziny nauki jaką jest antropozofia. Pamiętajcie, że każda czysta ideologia w rękach ludzi szukających winy i odkupienia za wszelką cenę może stać się złowrogim orężem.
???
Jeśli neguje Pan wpływ istot duchowych na ludzi i karmę, jedną z fundamentalnych prawd antropozofii, to co Pan widzi w tej antropozofii i po co się Pan nią w ogóle zajmuje?? Steiner wygłosił setki wykładów o karmie, o aniołach, demonach, ciałach eterycznych, astralnych itd., a Pan nam proponuje się tym nie zajmować? Ale my właśnie zajmujemy się tymi tematami na naszych rozmaitych kameralnych spotkaniach od dziesiątków lat 😀 Jeszcze raz proponuję poczytać coś Steinera, bo może pomylił Pan antropozofię z czymś zupełnie innym i kiedy Pan poczyta sobie co Steiner pisał np. o przyczynach I wojny, że wywołali ją ludzie opętani przez arymaniczne duchowe istoty, to może stwierdzi Pan że to jednak nie do końca to czego Pan poszukuje…
Obawiam się, że antropozofia przechodzi kryzys. Aktualne zdarzenia na świecie zweryfikują i zlustrują dogłębnie jej podstawy teoretyczne i wartość prognostyczną, jak każdy trudny czas każdą ideologię.
Wpis pełen nadużyć. Przykład świadomej manipulacji faktami, ohydnie wykorzystujący autorytet Rudolfa Steinera do podpierania kłamliwych tez. Napisany przez osobę z pod znaku Azowa, OUNU, UPA. „Sława Ukrainie, gierojom sława, rżnij Lacha, Ukraina czysta jak szklanka wody” itp. Cytowane zawołania to przykład jak „szlachetne i chrześcijańskie” są serca i umysły ukraińskich nacjonalistów. Rzeź Wołyńska, niepojęta, bestialska ukraińska zbrodnia ludobójstwa popełniona na 200 tysiącach niewinnych Polaków jest niezbitym dowodem na to, że to właśnie oni a nie Rosjanie są owładnięci przez najstraszniejsze demony. I to żałosne dorabianie sztucznemu tworowi quasi państwowemu i jego prymitywnej ludności wielkiej historii, duchowej misji. Żenada, ignorancja i błazeństwo intelektualne? Oczywiście, że nie. Ten artykuł to jawna, kłamliwa pro ukraińska propaganda, pozbawione skrupułów zwodzenie umysłów, a co najgorsze wykorzystująca święte imię Rudolfa Steinera i Istotę Antropozofii dla nieczystych, złych egoistycznych interesów.