Higiena Duchowa – przejawy karmy
Rudolf Steiner: GA 120 wykład 8 Przejawy karmy, Intermediarius: B.S., Całość: https://wn.rsarchive.org/Lectures/GA120/English/RSP1984/19100525p01.html
„(…) okres egipsko-chaldejski powtarza się w naszym własnym… Możemy cofnąć się do epoki ewolucji egipskiej, a tam znajdujemy pewne rytualne zarządzenia i polecenia, które wydawały się być dane przez bogów. I tak było w istocie. Obrzędy te odnosiły się do pewnych ablucji, które Egipcjanie musieli wykonywać. Było to polecenie bogów, które znalazło wyraz w pewnym kulcie czystości…Teraz znowu, w naszym okresie, spotykamy się z takimi środkami higienicznymi, jakie są dane ludzkości, lecz w naszych czasach, z powodów materialistycznych. Widzimy tutaj powtórzenie tego, co zostało utracone w analogicznym okresie w Egipcie. Spełnienie się tego, co wydarzyło się wcześniej, jest przedstawione w ogólnej karmie w najbardziej niezwykły sposób. W starożytnym Egipcie prawa czystości były prawami Boskiego objawienia. Egipcjanin wierzył, że wypełnia swój obowiązek wobec ludzkości, dbając o swoją szczególną czystość przy każdej okazji. Ta troska o czystość wysuwa się dziś ponownie na pierwszy plan, lecz pod wpływem mentalności całkowicie materialistycznej. Współczesny człowiek nie uważa, że przestrzegając tych zasad służy bogom, ale że służy samemu sobie. Jest to jednak ponowne pojawienie się tego, co było wcześniej.
Tak więc wszystkie rzeczy w pewien sposób spełniają się cyklicznie. Jeśli w pewnym okresie ludzie nie byli w stanie wymyślić pewnych środków przeciwko epidemii, to były to czasy, w których ludzie nie mogli tego zrobić, ponieważ zgodnie z ogólnym mądrym planem świata epidemie musiały się pojawić, aby dać duszom ludzkim możliwość zrównoważenia tego, co zostało dokonane przez wpływ arymaniczny i pewne wcześniejsze wpływy lucyferyczne. Jeśli teraz są wywoływane inne warunki, to one również podlegają pewnym wielkim prawom karmicznym. Widzimy więc, że sprawy te nie mogą być traktowane powierzchownie.
Jak to się zgadza z naszym stwierdzeniem, że jeśli ktoś szuka okazji do zarażenia się w czasie epidemii, to jest to wynik koniecznej reakcji przeciwko wcześniejszej przyczynie karmicznej. Czy mamy prawo teraz podejmować środki higieniczne lub inne?
Jest to głębokie pytanie i musimy zacząć od zebrania materiału niezbędnego do udzielenia na nie odpowiedzi. Musimy zrozumieć, że tam, gdzie lucyferyczne i arymaniczne zasady współpracują ze sobą, czy to jednocześnie, czy w dłuższych okresach czasu, lub tam, gdzie działają przeciwko sobie, objawiają się pewne komplikacje w ludzkim życiu. Komplikacje te pojawiają się pod tak różnymi postaciami, że nigdy nie widzimy dwóch identycznych przypadków. Jeśli jednak badamy ludzkie życie, to znajdziemy drogę w następujący sposób: jeśli w danym przypadku staramy się odkryć połączone działanie Lucyfera i Arymana, to zawsze znajdziemy wątek, dzięki któremu ten związek stanie się jasny. Musimy wyraźnie rozróżnić człowieka wewnętrznego i zewnętrznego. Musimy zbadać ciągłość, w której karma jest realizowana i jednocześnie musimy zrozumieć, że mamy jeszcze możliwość oddziaływania na naszą wewnętrzną istotę za pomocą pewnych wpływów karmicznych, aby w przyszłości wewnętrzna istota mogła przygotować nową karmiczną kompensację.
Może się zdarzyć, że my, podążając przez pewien czas w dół, rodzimy zło. Na początku zniżamy się, aby rozwinąć przeciwny impuls, który spowoduje, że ponownie się wzniesiemy. Przypuśćmy, że jakaś istota, ulegając pewnym wpływom, skłania się ku nieuprzejmości. Ta nieżyczliwość objawi się w późniejszym życiu jako wynik karmiczny i rozwinie wewnętrzne siły w jego organizmie.
Możemy wtedy działać na dwa sposoby – świadomie, albo nieświadomie. W naszej epoce nie posunęliśmy się jeszcze tak daleko, żeby robić to świadomie. W stosunku do takiej osoby możemy podjąć środki ostrożności, dzięki którym te cechy w jej organizmie, pochodzące z braku miłosierdzia, zostaną wyparte i możemy działać w taki sposób, aby przeciwdziałać skutkowi, który wyraża się w organizmie zewnętrznym jako brak miłosierdzia. W ten sposób jednak dusza nie zostanie oczyszczona z braku miłości, lecz tylko zewnętrzny organ baku miłości zostanie usunięty. Jeśli bowiem nie uczynimy nic więcej, to wykonamy tylko połowę naszego zadania, może nawet nic, a może nawet wyrządzimy szkodę. Być może pomoglibyśmy tej osobie fizycznie, zewnętrznie, ale nie pomoglibyśmy jej duszy. Teraz, gdy fizyczny wyraz braku miłosierdzia został usunięty, nie będzie on mógł dać wyrazu temu brakowi miłosierdzia, lecz będzie musiał zachować go w swoim wewnętrznym organizmie aż do przyszłego wcielenia.
Przypuśćmy, że wielka liczba ludzi, z powodu braku uprzejmości, została zmuszona do wchłonięcia pewnych zaraźliwych zarazków, tak że ulegli oni epidemii. Przypuśćmy dalej, że byliśmy w stanie ochronić ich przed tą epidemią. Powinniśmy w takim przypadku ochronić ciało fizyczne przed skutkami nieuprzejmości, ale czyniąc to nie usunęliśmy wewnętrznej tendencji do nieuprzejmości.
Jeśli chcemy doprowadzić do prawdziwego uzdrowienia, musimy również podjąć się obowiązku oddziaływania na duszę w taki sposób, aby usunąć z niej tendencję do braku miłosierdzia, w przeciwnym razie choroba wejdzie głębiej w duszę.
Organiczny wyraz nieuprzejmości jest zabijany w zewnętrznym cielesnym znaczeniu, na przykład przez szczepienie przeciwko ospie, lecz dusza nadal pozostaje chora. W pewnym okresie cywilizacji, kiedy panowała ogólna tendencja do rozwijania wyższego stopnia egoizmu i braku miłosierdzia, pojawiła się epidemia. Taki jest fakt badany przez duchową naukę. W antropozofii naszym obowiązkiem jest dać wyraz prawdzie.
Teraz będzie jasne, dlaczego w naszych czasach pojawiło się pragnienie ochrony przez szczepienia. Rozumiemy również, dlaczego wśród najlepszych umysłów naszych czasów istnieje również pewien rodzaj niechęci do szczepień. Niechęć ta odpowiada czemuś wewnętrznemu i jest zewnętrznym wyrazem wewnętrznej rzeczywistości, która dąży do karmicznego pozbycia się przyczyny choroby.
Jeśli więc z jednej strony niszczymy fizyczny wyraz poprzedniej winy, to z drugiej strony powinniśmy podjąć się obowiązku przekształcenia materialistycznego charakteru takiej osoby poprzez odpowiednie wychowanie duchowe.
To zaś stanowiłoby ów niezbędny odpowiednik bez którego wykonujemy tylko połowę naszego zadania. Dokonujemy jedynie czegoś, do czego dana osoba sama będzie musiała wytworzyć odpowiednik w późniejszym wcieleniu. Jeżeli na przykład zniszczymy podatność na ospę, to koncentrujemy się tylko na zewnętrznej stronie działania karmicznego.
Jeśli z jednej strony idziemy w kierunku higieny, konieczne jest, abyśmy z drugiej strony czuli się w obowiązku przyczynić się do tego, aby osoba, której organizm został tak przekształcony, wniosła coś również dla dobra swojej duszy. Szczepienie nie będzie szkodliwe, jeśli po szczepieniu człowiek otrzyma duchową edukację. Jeśli jednak skupimy się tylko na jednej stronie i nie położymy nacisku na drugą, to nierównomiernie naruszymy równowagę. Widzimy, jak ważne jest, abyśmy nie podejmowali jednego zadania bez drugiego.
Tutaj zbliżamy się do ważnego prawa ludzkiej ewolucji, które działa w ten sposób, że to, co zewnętrzne i to, co wewnętrzne, musi być zawsze zrównoważone i że nie można działać tylko w odniesieniu do jednego, pomijając drugie. Mamy tutaj wgląd w ważny związek, a przecież nie dotarliśmy nawet do znaczenia pytania: „Jaki jest związek między higieną a karmą?”. Jak zobaczymy, odpowiedź na to pytanie zaprowadzi nas jeszcze dalej w głąb karmy i zobaczymy, że istnieją karmiczne związki pomiędzy narodzinami i śmiercią człowieka. Ponadto inne osobowości wpływają na życie człowieka, a jego wolna wola i karma muszą być w harmonii.