Tajemnice gniewu

Tajemnice gniewu, Rudolf Steiner (GA 58) : WYKŁAD 2, Monachium, 5 grudnia 1909 r.: Misja gniewu, Intermediarius: B.S. Żródło: https://wn.rsarchive.org/Lectures/GA058/English/RSP1983/19091205p01.html

Arystoteles: Każdy może się rozgniewać – to jest łatwe, ale rozgniewać się na właściwą osobę i we właściwym stopniu, we właściwym czasie, we właściwym celu i we właściwy sposób – to nie jest w mocy każdego i nie jest łatwe.  

„(…) Zobaczymy, jak w duszy intelektualnej [przebudzona świadomość] jest coś, co pozwala „ja” wziąć w ręce swoją własną edukację.

W duszy czującej [podświadomość] nie jest to jeszcze możliwe; „ja” musi być kierowane przez coś, co powstaje niezależnie w duszy czującej [podświadomość].

Wyodrębnimy ten jeden element w duszy czującej [podświadomości] i rozważymy jego dwustronną misję kształcenia „ja”. Ten element jest jednym z tych, wobec których można mieć najsilniejszy sprzeciw – to emocja, którą nazywamy gniewem.

Gniew pojawia się w duszy czującej [podświadomości], kiedy „ja” jest tam jeszcze uśpione. Czy można powiedzieć, że jesteśmy w świadomej relacji z kimkolwiek, jeśli jego zachowanie wywołuje w nas gniew?

Wyobraźmy sobie różnicę między dwiema osobami: powiedzmy dwoma nauczycielami. Jeden z nich osiągnął jasność, która pozwala na oświecony osąd wewnętrzny.

Widzi, co jego uczeń robi źle, ale nie jest tym zaniepokojony, ponieważ jego dusza intelektualna [przebudzona świadomość] jest dojrzała. Dzięki swojej duszy świadomości [nadświadomości], jest on również spokojnie świadomy błędu dziecka i jeśli jest to konieczne, może przepisać odpowiednią karę, nie powodowany żadną emocjonalną reakcją, ale zgodnie z etycznym i pedagogicznym osądem.

Inaczej będzie z nauczycielem, którego „ja” nie osiągnęło stadium, które pozwoliłoby mu zachować spokój i rozeznanie. Nie wiedząc, co robić, wybucha gniewem na przewinienie dziecka.

Czy taki gniew jest zawsze nieadekwatny do wydarzenia, które go wywołuje? Nie, nie zawsze. I to jest coś, o czym musimy pamiętać.

Zanim będziemy w stanie osądzić jakieś wydarzenie w świetle duszy intelektualnej [przebudzona świadomość] lub duszy świadomości [nadświadomość], mądrość ewolucji przewidziała, że z powodu tego wydarzenia ogarniają nas emocje.

Coś w naszej duszy czującej [podświadomość] jest aktywowane przez wydarzenie w świecie zewnętrznym. Nie jesteśmy jeszcze zdolni do podjęcia właściwej reakcji jako aktu osądu, ale możemy reagować z emocjonalnego centrum duszy czującej [podświadomości].

Spośród wszystkich rzeczy, których doświadcza dusza czująca [podświadomość], rozważmy zatem gniew.

Wskazuje on na to, co nastąpi w przyszłości. Na początku gniew wyraża osąd jakiegoś wydarzenia w świecie zewnętrznym; następnie, nauczywszy się nieświadomie poprzez gniew reagować na coś złego, stopniowo przechodzimy do oświeconych osądów w naszej wyższej duszy.

Tak więc pod pewnymi względami gniew jest wychowawcą. Powstaje on w nas jako wewnętrzne doświadczenie, zanim dojrzejemy do tego, by wyrobić sobie oświecony osąd dobra i zła.

W ten sposób powinniśmy patrzeć na gniew, który może wybuchnąć w młodym człowieku, zanim jest on zdolny do przemyślanego osądu, na widok niesprawiedliwości lub głupoty, która narusza jego ideały; i wtedy możemy właściwie mówić o sprawiedliwym gniewie.

Nikt nie czyni lepiej w nabywaniu wewnętrznej zdolności do zdrowego osądu, aniżeli człowiek, który rozpoczął od takiego stanu duszy, w którym mógłby być poruszony do sprawiedliwego gniewu przez cokolwiek haniebnego, niemoralnego lub szalonego. W ten sposób gniew ma za zadanie wznieść „ja” na wyższe poziomy.

Z drugiej strony, skoro człowiek ma stać się istotą wolną, wszystko, co ludzkie, może się zdegenerować. Gniew może przerodzić się we wściekłość i służyć do zaspokojenia najgorszego egoizmu. Tak musi być, jeśli człowiek ma zmierzać ku wolności.

Ale nie wolno nam nie zdawać sobie sprawy, że to, co może stać się złem, może – gdy objawi się w swoim prawdziwym znaczeniu – mieć misję wspierania postępu człowieka. To dlatego, że człowiek może zamienić dobro w zło, dobre cechy, gdy są rozwijane we właściwy sposób, mogą stać się własnością „ja”. Tak więc gniew należy rozumieć jako zwiastun tego, co może podnieść człowieka do spokojnego panowania nad sobą.

Ale chociaż gniew jest z jednej strony wychowawcą „ja”, to jednak, o dziwo, służy także do wzbudzania bezinteresowności.

Jaka jest reakcja „ja”, gdy na widok niesprawiedliwości lub głupoty ogarnia je gniew? Coś w nas przemawia przeciwko spektaklowi, przed którym stajemy. Nasz gniew ilustruje fakt, że jesteśmy przeciwstawieni czemuś w świecie zewnętrznym. „Ja” daje wtedy odczuć swoją obecność i stara się zabezpieczyć przed tym zewnętrznym wydarzeniem. Zaangażowana jest cała zawartość „ja”.

Gdyby widok niesprawiedliwości lub głupoty nie rozpalał w nas szlachetnego gniewu, wydarzenia w świecie zewnętrznym niosłyby nas ze sobą jako spokojnego widza; nie czulibyśmy ukłucia „ja” i nie troszczylibyśmy się o jego rozwój.

Gniew wzbogaca „ja” i wzywa je do konfrontacji ze światem zewnętrznym, ale jednocześnie skłania do bezinteresowności. Jeśli bowiem gniew jest taki, że można go nazwać szlachetnym i nie wpada w ślepą furię, to jego skutkiem jest stłumienie odczuwania „ja” i wytworzenie w duszy czegoś w rodzaju bezsilności. Jeśli dusza jest przesiąknięta gniewem, jej własna aktywność staje się coraz bardziej stłumiona.

To doświadczenie gniewu wspaniale oddaje uwydatnione w potocznym użyciu wyrażenia sich giften – zatruć się – jako zwrotu oznaczającego „złościć się”. Jest to przykład na to, jak wyobraźnia potoczna dociera do prawdy, która często umyka uczonym.

Gniew, który zżera duszę, jest trucizną, tłumi samoświadomość „ja”, a więc sprzyja bezinteresowności.

Widzimy więc, jak gniew służy do uczenia zarówno niezależności, jak i bezinteresowności; to jego podwójna misja jako wychowawcy ludzkości, zanim „ja” dojrzeje do podjęcia własnej edukacji.

Jeśli gniew nie umożliwiłby nam zajęcia niezależnego stanowiska w sytuacjach, w których świat zewnętrzny obraża nasze wewnętrzne uczucia, nie bylibyśmy bezinteresowni, lecz zależni i pozbawieni „ja” w najgorszym tego słowa znaczeniu.

Dla duchowego naukowca gniew jest także zwiastunem czegoś zupełnie innego.

Życie pokazuje nam, że osoba, która nie potrafi wybuchnąć gniewem na niesprawiedliwość lub głupotę, nigdy nie rozwinie w sobie prawdziwej dobroci i miłości.

Tak samo człowiek, który wychowuje się przez szlachetny gniew, będzie miał serce pełne miłości, a przez miłość będzie czynił dobro. Miłość i uprzejmość są odwrotnością szlachetnego gniewu.

Gniew, który jest pokonany i oczyszczony, zostanie przekształcony w miłość, która jest jego odpowiednikiem. Kochająca dłoń rzadko kiedy jest taka, która nigdy nie została zaciśnięta w odpowiedzi na niesprawiedliwość lub głupotę. Gniew i miłość wzajemnie się uzupełniają.

Powierzchowna teozofia mogłaby powiedzieć: Tak, człowiek musi przezwyciężyć swoje namiętności; musi je oczyścić i uszlachetnić.

Ale przezwyciężenie czegoś nie oznacza uchylenia się od tego lub uniknięcia tego. Jest to dziwny rodzaj ofiary, którą składa ktoś, kto proponuje odrzucić swoje namiętne „ja” poprzez unikanie go. Nie możemy czegoś poświęcić, jeśli najpierw tego nie posiądziemy.

Gniew może być pokonany tylko przez kogoś, kto najpierw doświadczył go w sobie. Zamiast próbować unikać takich emocji, musimy je w sobie transmutować.

Transmutując gniew, wznosimy się z duszy czującej [podświadomość], gdzie może wybuchnąć szlachetny gniew, do duszy intelektualnej [przebudzona świadomość] i duszy świadomości [nadświadomość], gdzie rodzi się miłość i moc dawania błogosławieństwa.

Przetransformowany gniew jest miłością w działaniu. Tego właśnie uczymy się od rzeczywistości. Gniew z umiarem ma misję prowadzenia człowieka do miłości; możemy go nazwać nauczycielem miłości.

I nie na próżno nieokreśloną moc, która wypływa z mądrości świata i objawia się w naprawianiu krzywd, nazywamy „gniewem Bożym”, przeciwstawiając go Bożej miłości.

Wiemy jednak, że te dwie rzeczy należą do siebie; bez drugiej żadna z nich nie może istnieć. W życiu wymagają one siebie nawzajem i determinują się wzajemnie.”

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x