Zagadki filozofii w zarysie historycznym

Autor: Rudolf Steiner, przełożyła Dorota Domagała, opracował Światosław F. Nowicki, źródło: strona Gnosis

Wprowadzenie w idee przewodnie

Duszy, która rozważa po kolei to wszystko, do czego doszedł człowiek w pracy duchowej nad rozwiązaniem zagadki świata i problemów życia, wciąż na nowo stają przed oczami słowa, zapisane niczym orzeczenie [wyroczni] na [frontonie] świątyni Apollina: Poznaj samego siebie. To, że słowa te mogą na ludzką duszę w pewien określony sposób podziałać, stanowi klucz do zrozumienia, czym jest [dla człowieka] światopogląd. Z naturą żywego organizmu wiąże się konieczność odczuwania głodu; podobna konieczność pojawia się w duszy ludzkiej na pewnym szczeblu rozwoju. Wyraża się ona jako potrzeba uzyskiwania z życia dobra duchowego, które tak, jak pożywienie głód, zaspokajałoby wewnętrzne żądanie duszy: poznaj samego siebie. Dusza może zostać owładnięta tą potrzebą do tego stopnia, że będzie już myślała tylko tak: prawdziwy sens słowa „człowiek” polega na tym, że jestem w pełni człowiekiem dopiero wtedy, gdy wyrobię w sobie stosunek do świata, określony w swym zasadniczym charakterze przez zasadę: poznaj samego siebie. Może posunąć się to tak daleko, że dusza zacznie postrzegać pojawienie się tej potrzeby jako przebudzenie ze snu, jakim było życie, zanim ją po raz pierwszy odczuła, uznając to za wielkie wydarzenie.

W pierwszym okresie swego życia człowiek rozwija siłę pamięci, dzięki której w późniejszym życiu będzie mógł przypominać sobie swoje doświadczenia, aż do pewnego momentu dzieciństwa. To, co było przed tym momentem, odczuwa jako sen życia, z którego się obudził. Dusza ludzka nie byłaby tym, czym ma być, gdyby z niewyraźnych przeżyć dzieciństwa nie wyrastała owa siła przypominania sobie. W podobny sposób może dusza ludzka na wyższym szczeblu istnienia myśleć o przygodzie z „poznaniem samego siebie”. Może odczuwać, że całe życie psychiczne nie odpowiada temu, co jest w nim wewnętrznie zakodowane, o ile nie budzi się w wyniku tej przygody ze snu życia.

Filozofowie często podkreślali, że popadają w zakłopotanie, gdy mają powiedzieć, czym jest filozofia w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Pewne jest jednak, że trzeba w niej widzieć szczególną formę zaspokajania tej ludzkiej potrzeby psychicznej, wyrażającej się w żądaniu: „poznaj samego siebie”. A można znać to żądanie tak, jak się wie, co to jest głód, choć zapewne każdy popadłby w zakłopotanie, gdyby miał podać zadowalające wyjaśnienie głodu.

Taka właśnie myśl ożywiała duszę J.G. Fichtego, gdy powiedział, że wybór rodzaju filozofii zależy od tego, jakim się jest człowiekiem. Możemy, kierując się tą myślą, przystąpić do rozważenia podjętych w historii prób mających na celu rozwiązanie zagadki filozofii. W próbach tych odnajdziemy następnie manifestacje samej ludzkiej istoty. Bo chociaż człowiek, gdy chce mówić jako filozof, stara się całkiem wyciszyć swoje osobiste zainteresowania, to przecież w filozofii zupełnie bezpośrednio ukazuje się to, czego może dokonać ludzka indywidualność dzięki rozwinięciu swych własnych najbardziej oryginalnych mocy.

Z tego punktu widzenia rozważanie filozoficznych dokonań w rozwiązywaniu zagadki świata może wzbudzić pewne oczekiwania. Można mieć nadzieję, że rozważanie to doprowadzi do określonych wniosków co do charakteru ludzkiego rozwoju psychicznego. Autor tej książki sądzi, że wędrówka poprzez filozoficzne poglądy Zachodu doprowadziła go do takich wniosków. W rozwoju ludzkich filozoficznych poszukiwań zarysowały mu się cztery epoki, które należy wyraźnie od siebie odróżnić. Stwierdził, że różnice między epokami wyrażają się w sposób charakterystyczny dla różnic gatunków w królestwie przyrody. To skłoniło go do uznania, że historia filozoficznego rozwoju ludzkości dostarcza dowodu na istnienie obiektywnych — niezależnych od ludzi — impulsów duchowych, które rozwijają się dalej w miarę upływu czasu. A to, co osiągają ludzie jako filozofowie, okazuje się manifestacją rozwoju owych impulsów, działających jako panujące moce pod powierzchnią zewnętrznej historii. Taki wniosek wynika w sposób nieodparty z wolnego od uprzedzeń rozważania faktów historycznych, podobnie jak prawa przyrody wynikają z rozważania faktów przyrodniczych. Autor tej książki uważa, że nie jest to jakaś arbitralna, oparta na uprzednich przeświadczeniach konstrukcja biegu historii, lecz że to same fakty zmuszają do uznania wspomnianych wniosków.

Okazuje się, że w rozwoju ludzkich filozoficznych poszukiwań można wyróżnić epoki, z których każda obejmuje od siedmiu do ośmiu stuleci. W każdej z tych epok pod powierzchnią zewnętrznej historii panuje inny impuls duchowy, który — promieniując — wnika w jakimś stopniu w ludzkie indywidualności i rozwijając się w nich dalej stymuluje rozwój ludzkiego filozofowania.

Niniejsza książka ma pokazać fakty przemawiające za rozróżnieniem tych epok. Autor chciałby, na ile to możliwe, pozwolić mówić samym faktom. Tu, w tym wprowadzeniu, przedstawione zostaną jedynie niektóre idee przewodnie, które jednak nie były punktem wyjścia dla rozważań prowadzonych w tej książce, lecz wyłoniły się jako rezultat.

Można by sądzić, że skoro prawdziwość tych idei przewodnich wyłania się dopiero z przedstawionej treści, to ich właściwym miejscem powinien być koniec książki. Wszelako dobrze jest podać je na początku książki jako pewną tymczasową informację, ponieważ uzasadniają one wewnętrzną architektonikę wykładu. Chociaż więc dla autora książki wyłoniły się one jako rezultat jego rozważań, to przecież dla jego ducha istniały z natury rzeczy już przed przystąpieniem do wykładu i odgrywały przy przedstawianiu treści wiodącą rolę. Dla czytelnika może być zaś ważne, że od razu na początku, a nie dopiero na końcu książki, dowiaduje się o powodach, dla których autor trzyma się w niej określonego sposobu przedstawiania, i że dzięki temu już w trakcie jej lektury może wyrabiać sobie sąd na temat tego sposobu, rozpatrując jej treść z tych samych co on punktów widzenia. Jednak powinno być tutaj podane tylko to, co zasługuje na uwagę ze względu na wewnętrzną strukturę wywodów.

Pierwsza epoka rozwoju poglądów filozoficznych zaczyna się w starożytnej Grecji. Wstecz można ją historycznie dobrze prześledzić aż do Ferekydesa z Syros i Talesa z Miletu. Kończy się zaś ona w czasach powstającego chrześcijaństwa. Duchowe dążenie ludzkości nabiera wówczas charakteru w istotny sposób odmiennego niż w czasach wcześniejszych. Jest to epoka rozbudzonego życia myślowego. Wcześniej dusza ludzka żyła w kręgu obrazowych (symbolicznych) wyobrażeń o świecie i istnieniu. Choćbyśmy nie wiem jak bardzo pragnęli zgodzić się z tymi, którzy chcieliby dostrzegać rozwinięte życie myślowe już przed czasami greckimi, to jednak wolne od uprzednich przeświadczeń rozważanie nie daje do tego żadnych podstaw i prawdziwą, występującą w formie myśli filozofię wypada zaczynać od Grecji. Jeśli przyjrzeć się bliżej temu, co w orientalnym i egipskim sposobie rozważania świata podobne jest do elementu myślowego, to okaże się, że nie jest to prawdziwa myśl, lecz obraz, symbol. To w Grecji zrodziło się dążenie do poznania w świecie wewnętrznego związku za pomocą tego, co współcześnie można by nazwać myślą. Dopóki dusza wyobraża sobie zjawiska świata za pomocą obrazu, czuje się jeszcze z tymi zjawiskami wewnętrznie związana. Odczuwa siebie jako człon organizmu świata; nie kieruje się ku sobie myślą jako samoistna istota oddzielona od tego organizmu. Ponieważ budzi się w niej myśl jako coś w sobie bezobrazowego, odczuwa ona świat i duszę jako oddzielne istoty. Myśl staje się dla niej nauczycielką samoistności. — Tak więc [starożytny] Grek przeżywał myśli w inny sposób niż człowiek współczesny. Jest to fakt, który łatwo może ujść naszej uwadze. Ujawnia się on jednak przy głębokim wglądzie w greckie myślenie. Grek odczuwał myśl tak, jak my obecnie odczuwamy postrzeżenia, jak odczuwamy „czerwień” lub „zieleń”. Jak my dziś łączymy z jakąś „rzeczą” postrzeżenie barwy lub dźwięku, tak Grek oglądał myśli jako coś obecnego i zakorzenionego w świecie rzeczy. Dlatego myśl pozostawała wówczas jeszcze skrępowana więzami, które łączą duszę ze światem. Uwalnianie duszy od świata dopiero się zaczynało, jeszcze się nie dokonało. Dusza przeżywała wprawdzie w sobie myśli, lecz była zapewne zdania, że odebrała je ze świata — i dlatego też mogła się spodziewać, że przeżywanie myśli odsłoni jej zagadkę świata. Filozoficzny rozwój dokonujący się na gruncie takiego przeżywania myśli zaczyna się od Ferekydesa i Talesa, punkt szczytowy osiąga u Platona i Arystotelesa, a potem opada, by dojść do swego kresu w epoce powstającego chrześcijaństwa. Wzbierająca w głębinach stanowiących podłoże duchowego rozwoju fala życia myślowego wlewa się w ludzkie dusze i zaszczepia w nich filozofie, dzięki którym uczą się one odczuwać swoją samoistność wobec świata zewnętrznego.

W okresie powstania chrześcijaństwa zaczyna się nowa epoka. Dusza ludzka nie może już odczuwać myśli jako postrzeżenia pochodzącego z zewnętrznego świata. Odczuwa ją jako wytwór swej własnej (wewnętrznej) istoty. Do duszy dociera z głębin stanowiących podłoże duchowego rozwoju impuls znacznie potężniejszy niż życie myślowe. Dopiero teraz w obrębie ludzkości budzi się samowiedza w sposób, która odpowiada właściwej istocie tej samowiedzy. To, co ludzie przeżywali do tej pory, było tylko zwiastunem tego, co w najgłębszym sensie powinno nazywać się wewnętrznym przeżywaniem samowiedzy. Można mieć nadzieję, że przyszłe badania rozwoju ducha nazwą ten okres epoką „przebudzenia samowiedzy”. Dopiero teraz człowiek w prawdziwym tego słowa znaczeniu postrzega całość obszaru swojego życia psychicznego jako [swoje] Ja. Całą doniosłość tego faktu filozoficzne umysły tych czasów raczej tylko niejasno odczuwały, niż wyraźnie sobie uświadamiały. Dociekania filozoficzne zachowują taki charakter mniej więcej do czasów Szkota Eriugeny (zm. w 880 n.e.). U filozofów tych czasów myślenie filozoficzne jest całkowicie pogrążone w wyobrażeniach religijnych. Dusza ludzka, która wskutek tego, że przebudziła się w niej samowiedza, czuje się całkowicie zdana na samą siebie, próbuje dzięki tym religijnym wyobrażeniom uświadomić sobie swoje miejsce w ramach żywego organizmu świata. Myśl staje się jedynie środkiem do wyrażenia opartego na źródłach religijnych poglądu na stosunek duszy ludzkiej do świata. Zamknięte w ramach tego poglądu i karmione wyobrażeniami religijnymi życie myślowe rozwija się tak, jak ziarno rośliny w łonie ziemi, zanim przebije się na powierzchnię. W filozofii greckiej życie myślowe rozwijało się o swych własnych siłach; doprowadziło to duszę ludzką do poczucia własnej samoistności; wtedy wydobywa się z głębin stanowiących podłoże życia duchowego i udziela ludzkości impulsu coś, co jest w istotny sposób innego rodzaju niż życie myślowe, coś, co napełnia duszę nowym, wewnętrznym przeżyciem, pozwalającym jej dostrzec, że stanowi sama dla siebie własny świat, oparty na wewnętrznym punkcie ciężkości. Samowiedza jest na razie przeżywana, nie jest jeszcze ujmowana myślowo. Myśl rozwija się dalej w ukryciu, grzejąc się w cieple świadomości religijnej. Tak upływa siedem do ośmiu stuleci od powstania chrześcijaństwa.

Następna epoka odznacza się zupełnie innym charakterem. Filozofowie, którzy odgrywają w niej wiodącą rolę, odczuwają rozbudzoną ponownie siłę życia myślowego. Dusza ludzka umocniła się wewnętrznie w tej samoistności przeżywanej przez stulecia. Zaczyna się zastanawiać: co właściwie jest jej najbardziej specyficzną własnością? Stwierdza, że jest nią życie myślowe. Wszystko inne zostało dane jej z zewnątrz; myśl zaś wytwarza ona z głębin swej własnej istoty, przez co w wytwarzaniu tym bierze udział pełnia świadomości. Rodzi się w niej popęd do uzyskania za pomocą myśli poznania, dzięki któremu mogłaby sobie wyjaśnić swój stosunek do świata. Jak można — pozostając w obrębie życia myślowego — dać wyraz czemuś, co nie jest jedynie wymyślone przez duszę? Staje się to pytaniem filozofów tej epoki. Prądy duchowe realizmu, nominalizmu, scholastyki i średniowiecznej mistyki ujawniają zasadniczy charakter filozofii owej epoki. Dusza ludzka próbuje zbadać charakter życia myślowego w aspekcie przysługującej mu rzeczywistości.

Wraz z końcem tej trzeciej epoki zmienia się charakter poszukiwań filozoficznych. Samowiedza duszy wzmocniła się dzięki trwającej wiele stuleci pracy wewnętrznej, w której poddana została badaniom rzeczywistość życia myślowego. Nauczono się odczuwać związek życia myślowego z istotą duszy i odczuwać wewnętrzną pewność istnienia opierającą się na tym związku. Zdanie „myślę, więc jestem”, wypowiedziane przez Kartezjusza (1596-1650), świeci na duchowym niebie niczym jasna gwiazda, stanowiąc symbol tego poziomu rozwoju. Człowiek odczuwa istotę duszy w strumieniu, jakim jest życie myślowe; i mniema, że dzięki świadomości tego myślowego strumienia przeżywa prawdziwy byt samej duszy. Tak pewnie się czuje w sferze owego istnienia dostrzeżonego w życiu myślowym, że dochodzi do przekonania, iż prawdziwe może być jedynie poznanie przeżywane w sposób, jakiego z konieczności doświadcza w duszy życie myślowe opierające się na sobie samym. Jest to punkt widzenia Spinozy (1632-1677). Powstają teraz filozofie kształtujące obraz świata oparty na takim jego wyobrażeniu, zgodnie z którym ma w nim mieć odpowiednie miejsce ujęta przez życie myślowe świadoma siebie dusza ludzka. Jak więc należy wyobrażać sobie świat, żeby dało się przy tym pomyśleć jako coś, co do niego należy, duszę rozumianą jako samowiedza? Jest to pytanie, które leży u podstaw wolnej od uprzednich założeń refleksji nad filozofią Giordana Bruna (1548-1600); a całkiem wyraźnie daje się ono rozpoznać jako to pytanie, na które odpowiedzi szuka Leibniz (1646-1716).

Wraz z wyobrażeniami obrazów świata zrodzonymi z takiego pytania zaczyna się czwarta epoka rozwoju filozoficznych poglądów na świat. Nasza teraźniejszość stanowi dopiero środek owej epoki. Wywody tej książki powinny pokazać, dokąd doszło poznanie filozoficzne w ujmowaniu obrazu świata, w obrębie którego świadoma siebie dusza znajduje dla siebie miejsce tak pewne, że może dzięki temu zrozumieć swój sens i swoje znaczenie w istnieniu. Gdy w pierwszej epoce filozoficzne poszukiwania czerpały swe siły z rozbudzonego życia myślowego, tu zrodziła się nadzieja uzyskania poznania świata, do którego ludzka dusza przynależy swą prawdziwą istotą; tą istotą, która wykracza poza ramy życia, stanowiącego jedynie jej cielesno-zmysłową manifestację.

Rozkwitające w czwartej epoce nauki przyrodnicze stawiają w miejsce filozoficznego obrazu świata jego obraz przyrodniczy, który stopniowo się usamodzielnia. Przyrodniczy obraz świata w miarę swego stale postępującego rozwoju traci już jakiekolwiek punkty styczne z takim ujęciem świata, w którym musi być miejsce dla świadomego siebie Ja (dla duszy ludzkiej przeżywającej siebie jako świadomą siebie istotę). W pierwszej epoce dusza ludzka zaczyna się uwalniać od świata zewnętrznego i rozwijać poznanie, kierujące się ku własnemu życiu psychicznemu. To własne życie psychiczne znajduje swą silę w rozbudzonym elemencie myślowym. W czwartej epoce wstępuje na scenę przyrodniczy obraz świata, który z kolei uwolnił się od własnego życia psychicznego. Powstaje tendencja do wyobrażania sobie przyrody tak, aby nie mieszało się z tym wyobrażeniem nic, co dusza tworzy z samej siebie, a nie z przyrody jako takiej. Tak więc w tej epoce dusza ze swym wewnętrznym przeżywaniem odsyłana jest do samej siebie. Grozi jej, że będzie musiała przyznać się, iż wszystko, co sama z siebie może poznawać, ma też znaczenie tylko dla niej samej i nie zawiera żadnego odniesienia do świata, w którym zakorzeniona jest swą prawdziwą istotą. W przyrodniczym obrazie świata nie może bowiem znaleźć niczego, co by dotyczyło jej samej.

W ciągu tych czterech epok rozwój życia myślowego posunął się naprzód. W pierwszej myśl działa z zewnątrz, jak postrzeżenie, i poznająca dusza zdana jest wyłącznie na nią. W drugiej epoce jej działające w tym kierunku siły ulegają wyczerpaniu. Dusza umacnia się w przeżywaniu siebie, swej własnej istoty; myśl żyje na drugim planie i stapia się z samopoznaniem. Nie może być już oglądana z zewnątrz jak postrzeżenie. Dusza uczy się odczuwać ją jako swój własny wytwór. Musi powstać pytanie: co ten wewnętrzny wytwór duszy ma wspólnego ze światem zewnętrznym? Wraz z zapalonym tym pytaniem światłem dobiega kresu trzecia epoka. Filozofowie rozwijają życie poznawcze, które stanowi sprawdzian wewnętrznej siły myśli. Filozoficzna dynamika tego okresu manifestuje się jako wczuwanie się w element myślowy, jako siła przepracowująca myśl w jej własnej istocie. W trakcie tej epoki życie filozoficzne zwiększa swą umiejętność posługiwania się myślą. Na początku czwartej epoki poznająca samowiedza chce ukształtować filozoficzny obraz świata opierając się na tym, że jest w posiadaniu myśli. Przeciwstawia się mu przyrodniczy obraz świata, który nie chce przyjąć niczego od samowiedzy. A świadoma siebie dusza stoi przed tym przyrodniczym obrazem świata z poczuciem, że nie wie, jak ma dojść do obrazu świata, w którym byłaby w równie pewny sposób ugruntowana istotna prawda świata wewnętrznego i [zewnętrzna] przyroda. To właśnie z tego pytania wychodzi impuls rządzący od początku czwartej epoki filozoficznym rozwojem — czego filozofowie są mniej lub bardziej świadomi. I w życiu filozoficznym jest to obecnie impuls decydujący. Celem tej książki jest omówienie poszczególnych faktów, ujawniających wiodący charakter tego impulsu. W jej pierwszym tomie przedstawiony jest rozwój filozoficzny do połowy XIX wieku; w drugim doprowadzony on jest aż do chwili obecnej, a na końcu zostaje wyjaśnione, w jaki sposób dotychczasowy rozwój filozoficzny ukazuje duszy perspektywy pojawienia się ludzkiego życia poznawczego, pozwalającego duszy na rozwinięcie z siebie samej jako samowiedzy obrazu świata, w którym będzie można przedstawić jej własną istotną prawdę jako jedną całość z przyrodniczym obrazem świata, stanowiącym rezultat najnowszego rozwoju.

W książce tej chodzi o to, aby ukazać perspektywę filozoficzną odpowiadającą współczesności jako rezultat historycznego rozwoju filozoficznych poglądów na świat. 

Przeczytaj więcej na stronie pisma Gnosis:

rolnictwo biodynamiczne

Możesz również polubić…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x